Wpis z mikrobloga

Idę sobie dzisiaj rano do osiedlowego malutkiego sklepiku po zakup biletów. Wchodzę już ktoś robi zakupy no to grzecznie czekam, zakupy jak zakupy. Choć te nie były normalne. Zakupy robiła para - on koło 40, ona jakieś 20 lat. Lolitka jakich mało, krótka spódniczka, blond włoski z loczkami na końcówkach i jakieś głupie wtrącanie co drugie słowo do swojego "daddy" włoskich słówek. Lolitka musiała wybrać wędlinkę, którą będą wspólnie konsumowali wieczorem, więc celem tego lekko się nachyliła. "Daddy" oczywiście nie mógł pozostać obojętny i zaczął swoją pannę smyrać po tyłku...pod spódniczką. Co chwile mówili do siebie tonem jakby mieli zaraz zrzucić z siebie wszystko i uprawiać dzikie seksy między żelkami, a batonikami.
Chyba dawno nie poczułam się tak zniesmaczona, po minie sprzedawcy też widziałam, że z jednej strony śmieszy go ich zachowanie, ale mimo wszystko z drugiej jest ono żenujące.
#heheszki #gownowpis #zenada
  • 4