Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Hej Mirki.
Na wstępie zaznaczę, że nie chcę nikogo obrazić. Chcę tylko zweryfikować swoją obserwację. Mianowicie, przed wyjazdem na studia wiele słyszałam złego na temat rodowitych Warszawiaków. Myślałam, że to tylko takie gadanie, ale niestety odkąd mieszkam w stolicy widzę, że niektóre opinie nie były wzięte z sufitu. Zauważyłam, że Warszawiacy zwykle są mniej ambitni. Sporo moich znajomych ma postawę bardzo roszczeniową i wyznaje zasadę: po linii najmniejszego oporu. Poza tym, są zawistni i często krytykują bez podstaw tych, którym coś tam się w życiu udało. Z czego to wynika? Z miejsca zamieszkania, czy kwestia wychowania? Czy po prostu ja trafiłam do takiego środowiska? Znam też kilku spoko Warszawiaków, ale większość moich znajomych właśnie przejawia skłonności, które wyżej opisałam. O co chodzi?

#warszawa #pytanie

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
  • 11
@AnonimoweMirkoWyznania: Chodzi o to że wielu warszawiaków jest bucami ze wsi, którzy myślą że mieszkając w stolicy awansowali w hierarchi społecznej co jest oczywistym kłamstwem i leczeniem kompleksów. Do tego dochodzi to, że mieszkańcy stolicy często są lepiej traktowani jako klienci w niektórych firmach, co tylko utwierdza ich w przekonaniu, że są ponad innymi. Znaczenie ma również to w jakim środowisku się obracasz, wszędzie są ludzie i parapety.
@AnonimoweMirkoWyznania: Z moich obserwacji po 5 latach życia w warszawie wynika, że autobusiarze to największe zło na tym świecie. Gaz, hamulec, gaz, hamulec i człowiek lata jak #!$%@? po tym autobusie, babcie obijają się o każdego pasażera, matka z dzieckiem i zakupami próbuje nie #!$%@?ć się na podłogę i tak za każdym #!$%@? przejazdem.
A co do ludzi, to zależy na kogo trafisz ;)
chodzi o to że to miasto jest gówno warte


@Pomaraczowy: raczej po prostu jak chyba każde duże miasto ściąga do siebie przeróżny element - od tego naprawdę ciekawego po jakieś popłuczyny.

Co do Warszawiaków (tych rodowitych) to nie mam tak złych doświadczeń, jeśli już to gorsze mam z tymi którzy tam się niedawno wprowadzili.

Chyba najgorszą manierą tych 'prawdziwych' jest warszawocentryzm, jak taki mówi o czymkolwiek to za oczywiste uważa że
@AnonimoweMirkoWyznania: Ja po przeprowadzce do Warszawy mam wrażenie że osoby pracujące w takich punktach jak na przykład Luxmed, obsługa ZTM, jakieś sklepiki- nie przykładają się do pracy, nie zależy im. Zastanawiam się czy wynika to z tego, że w Wawie nieco łatwiej zmienić pracę niż w mniejszym mieście, więc po co się spinać?
Przeżyłam szok, jak po wizycie u lekarza w Luxmedzie chciałam o coś dopytać w rejestracji, a kobieta mimo
doprowadza mnie to do szału, że nie potrafię grzecznie dotoczyc się do świateł tylko grają w jakąś pieprzoną grę pt. "gaz, hamulec"


@Elmuszka: akurat to jest dużo lepsze niż np. krakowskie 'toczę się 20kmh i mam w dupie że przejadą 3 osoby na zielonym', lepiej mi się jeździło po stolicy niż po innych miastach. Tam zwykle potrafią korzystać z prawego lusterka i nie zamulają na światłach.
@xetrov: Owszem, ale można tak jeździć samochodem, kiedy masz oparcie i siedzisko. A nie kiedy w autobusie ludzie nie mają się nawet czego chwycić, bo jest ich tak dużo...
Kiedyś od takiego niespodziewanego gazowania-hamowania naciągnęłam sobie jakiś mięsień w ramieniu- kij ze mną, posmarowałam po 3 dniach przeszło. Ale dzieci czy starsze osoby nie mają tyle siły, żeby się utrzymać..
@xetrov: ja dużej różnicy nie widze między zachowaniem tych co tu przyjechali a tych rodowitych

Sam tu przyjechałem pare lat temu i szczerze wyjątkowo tego miasta nie trawie i jego ludzi


Ale czuć taką toksyczność, zawiść i poczucie jakiejś wielkości jakby to conajmniej nowy york był