Wpis z mikrobloga

Trochę się człowiek obawiał tych gór zimą, ale na miejscu się okazało, że nie było czego. Przy dobrej pogodnie i przygotowaniu wcale nie jest o wiele trudniej niż latem.
Trasa: Kuźnice -> Kasprowy Wierch -> Murowaniec -> Kuźnice (prze dolinę Jaworzynki).
Wszystkie szlaki rozchodzone i rozjeżdżone przez narciarzy. Idzie się nawet wygodniej niż po kamiennych chodnikach. Czas przejścia w takich warunkach również niewiele odbiega od letniego.

Stuptuty - raczej obowiązkowo, chyba, że ktoś lubi mieć morko butach.
Raki - wypożyczyliśmy na miejscu (w Kuźnicach, niedaleko stacji kolejki są 2 wypożyczalnie, biorą 25 zł / dzień). Uważam, że warto - na lekko zmrożonym śniegu dają super przyczepność, w żaden sposób nie utrudniają poruszania się, dają się łatwo założyć i ściągnąć. Choć na tej trasie sporo ludzi szło bez raków i też jakoś dawali radę.
Czekan - miałem (pożyczony od kolegi z pracy), ale był niemal zupełnie nieprzydatny. Za małe nachylenie szlaku.

Przed wyjazdem oczywiście warto sprawdzić pogodę (np. http://www.mountain-forecast.com/ albo http://pogoda.topr.pl/) oraz komunikat lawinowy (http://lawiny.topr.pl/).

#tatry #gory
hard1 - Trochę się człowiek obawiał tych gór zimą, ale na miejscu się okazało, że nie...

źródło: comment_OBowVyxvL9W9qkxCwoyiaDDy73togni4.jpg

Pobierz
  • 17
@Jestem_tu_nowy: Tak, udało się. Był wolny weekend, fajne warunki (ładna pogoda, mały wiatr, lawinowe 1/2 z tendencją malejącą, zbocza od strony Zakopanego bezpieczniejsze), nawet dziewczyna się dała namówić ;)

Bezpieczniej przez Boczań, a nie Doline Jaworzynki

Zdaję sobie sprawę, ale ponieważ tego dnia poniżej 1700m dawali tylko lawinową 1, więc zdecydowaliśmy, że można schodzić żółtym (bo przez Boczań wracaliśmy poprzednim razem). Gdyby było więcej, to byśmy pewnie poszli niebieskim.
W sumie
@maxelm2:

Szklarska-Karpacz

Byłem w tym roku, na przełomie kwietnia i mają. Warunki jeszcze w 90% zimowe. Faktycznie dość męcząca trasa.

Co do wyposażenia polecam pełno gorzkiej czekolady i parę pomidorów.

Czekolada były, o pomidorach nie słyszałem. Ale trochę się obawiam, że w plecaku skończyły jako sok pomidorowy :P
Generalnie trasa niezbyt długa (według mapy 6,5h), więc jedzeniem nie trzeba się było aż tak przejmować.
@hard1 uczęszczana trasa, więc wydawana, zgadzam się że po takiej chodzi się lepiej niż po kamorach. Za to jak trafisz w konny śnieg to idzie się zajechać XD nawet taki po kolana, nie polecam. Raki zawsze warto mieć, nawet jakoś da radę bez to jednak bezpieczeństwo i komfort. Też brałam z wypożyczalni w kuźnicach raz.
@hard1:

Czekan - miałem (pożyczony od kolegi z pracy), ale był niemal zupełnie nieprzydatny. Za małe nachylenie szlaku.

Kolego, taki mały protip - głównym zastosowaniem czekana nie jest podpieranie się (od tego masz kijki), a to, że jak się poślizgniesz i pojedziesz po lodzie/zmrożonym śniegu, to z czekanem masz szansę się nie zabić. Hamowanie czekanem to nie jest wbrew pozorom prosta sprawa, polecam się tego nauczyć. Nie jestem z tych, którzy
@t3tris: Dzięki, wiem jak takie hamowanie wygląda w teorii. Miałem to tłumaczone na żywo, oglądałem też parę filmików. W praktyce jednak nie ćwiczyłem, choć w 100% się z Tobą zgadzam, że przed wybraniem się na ambitniejszą trasę będę musiał to zrobić.
Co do Kasprowego, to podczas wczorajszej wycieczki widziałem tylko jedną osobę, która na tym szlaku trzymała go w ręce. Reszta miała przy plecaku, pewnie z zamiarem wykorzystania na trudniejszych szlakach.
@hard1: Kasprowy jest ogólnie bardzo niedoceniany ze względu na kolejkę, ale zejście w kierunku Murowańca jest dość strome i warto sobie z tego zdawać sprawę. Decyzja o tym czy wyciągać czekan powinna być indywidualna i uzależniona od oceny własnych umiejętności. Ja na przykład też tam czekana nie wyciągam, ale mam kolegę wspinacza, który też nie wyciągnął, rak mu odjechał, pojechał i żeby nie rozbić się o kamienie hamował rakiem. Efektem były