Wpis z mikrobloga

@tosyu: A co jest przyjemnego w jeździe poza sezonem? Piździ, szybko się robi ciemno, każdy ma w dupie infrastrukturę, przez co pełno śmieci na DDRach( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@mikii77: Wystarczy odpowiednio się ubrac i dokupić oświetlenie, o infrastrukturze się nie wypowiem, bo nie wiem z jaką masz kontakt (zresztą jazda DDRami < jazda asfaltem u mnie), ale zawsze można w las, kiedy rankiem mróz pokryje gałęzie jest po prostu genialnie :)
  • Odpowiedz
@mikii77 @tosy ja jakiś czas temu wybrałem sie na godzinna przejażdżkę. Niestety jak wróciłem to śmierdziałem jakbym pół dnia przesiedział w barze dla palących a sama jazda w dymie i smrodzie też do przyjemnych nie należała :( muszę powiedzieć że zazdroszczę ludziom mieszkającym w mniej zaludnionej okolicy bo mi na zimę pozostaje jedynie stacjonarny
  • Odpowiedz
A co jest przyjemnego w jeździe poza sezonem? Piździ, szybko się robi ciemno, każdy ma w dupie infrastrukturę, przez co pełno śmieci na DDRach( ͡° ʖ̯ ͡°)


@mikii77: Ja tam jeżdżę i jest bardzo przyjemniej. Ale po lesie, a nie smutnym brudnym mieście. DDRy i ulice miasta są by dojechać na miejsce np. do szkoły czy pracy, ale nie ma mowy by czerpać z tego przyjemność...
  • Odpowiedz
@badylord: ja mieszkam 30km od warszawy i dojeżdżam do stolicy co drugi dzień rowerem (staram się przynajmniej), wiem o czym mówisz :)

ale nadal uważam iż zimą jazda jest bardzo przyjemna, zresztą jaka to zima? U mnie maks -8 było, śnieg to widziałem może ze dwa razy

zerknij na #rowerowyrownik ile osób jeździ i najwyraźniej mają z tego frajdę :)
  • Odpowiedz
@badylord:
@tosyu:
@shusty:
Akurat mieszkam w Borach Tucholskich więc w grę wchodzą tylko leśne ścieżki. W sumie możnaby spróbować zimą ale i tak nic nie zastąpi tego wiosennego klimatu w lesie albo zachodu słońca nad jeziorem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz