Wpis z mikrobloga

@MichalStroz obawiam się trochę egzaminu z matmy, czy faktycznie jest tak ciężki? Jak bardzo szczegółowej wiedzy dotyczy? Jak słabo trzeba odpowiadać żeby go nie zdać (to się tyczy części ustnej, jak ona w ogóle wygląda?)
@nienawidzejanka: to w sumie matma zapowiada się lajtowo - zawsze jest pewien procent studentów, którzy albo odpuścili naukę i wpadają na egzaminy ot tak, albo którym stres zjada myślenie, albo którzy są totalnymi debilami i nie powinni tego zdać etc., szczególnie na pierwszym roku. Na moim pierwszym roku takich było lekko licząc ze ~30%, więc u was, wg. tych zapowiedzi i tak 2/3 z nich przejdzie dalej. Generalnie jeśli nie przepiłeś
@nienawidzejanka:
skoro się dostałeś i utrzymasz na przyzwoitym poziomie do sesji, to poświęć czasu na naukę i zapoznanie się z egzaminami z poprzednich lat i nie powinno być większego problemu
zawsze gdzieś któryś egzamin nie siądzie albo trzeba ostatecznie przekalkulować, czy do któregoś na poważnie nie podejść dopiero za drugim razem, ale okazji jest sporo, więc dasz radę
@Wilier: to jak wytłumaczysz to, że są tylko dwa kolokwia w ciągu semestru, nie można żadnego poprawić, materiał z kolokwiów jest nie wiadomo skąd, zadania są tak zrobione, że ciężko zmieścić się w czasie. poza tym nie można tego poprawić ani nic, połowa roku zawsze ma warunek, coś chyba nie na rzeczy, no nie?
@d1l4x: czekaj, bo ja nie rozumiem teraz,
w 1 poście piszesz, że przepuszczą ich wszystkich, bo to nie jest UEK, a teraz, że połowa roku zawsze ma warunek
to jak wytłumaczysz to, że są tylko dwa kolokwia w ciągu semestru, nie można żadnego poprawić, materiał z kolokwiów jest nie wiadomo skąd, zadania są tak zrobione, że ciężko zmieścić się w czasie. poza tym nie można tego poprawić ani nic, połowa roku zawsze ma warunek, coś chyba nie na rzeczy, no nie?


@d1l4x: ale wiesz, że to zalezy od prowadzącego i tak samo na AGH jest pełno takich, na budownictwie