Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#polakicebulaki

Testovirion jednak miał rację mówiąc że w Polsce jak w lesie, jak się popatrzysz na kogoś to puści wiązankę: "...pracuje za 3000zł, jestem #!$%@? kimś".

Ale o co chodzi, mam znajomka Sebastiana (na serio mirki, on ma na imię Sebastian). Otóż Sebek był zawsze w szkole najlepszym uczniem, zawsze świadectwa z paskiem, poczet sztandarowy i te sprawy,

Sebek skończył kierunek około-budowlany we Wrocławiu, zawsze nam mówił jaki on to jest przyszłościowy i jak to będzie kosił 8000zł od razu po studiach. Rzeczywistość okazała się brutalna - minimum 200 godzin w miesiącu, delegacje i wypłata 1800zł na rękę, Sebek stwierdził że serdecznie #!$%@? te klimaty i poszedł do #korposwiat klepać formułki w Excelu (branża około finansowa). No i właśnie, Sebek od zawsze wręcz gardził osobami która np. zarabiają mniej od niego (no...ale ale napieprzając 1800zł za 230 godzin to nie za bardzo miał z kogo, więc tedy bastował), teraz jednak zarabia więcej.

Niesamowite jest to, jak w gościu nie ma pokory, wyobraźcie sobie że gdy mu powiedziałem że np. zarabiając 2000zł to nie za bardzo ogarniesz życie w dużym mieście, to mi powiedział że taka osoba powinna się dokształcić jak on żeby dostać zajebistą pracę w zajebistej firmie i kosić dużą kasę.

Problem w tym, że to jego kształcenie się to 3 kartki A4 które musiał wykuć na blachę przed rozmową kwalifikacyjną (co mnie śmieszy, bo #programista15k here i wiem ile ja musiałem się uczyć), a to jego koszenie dużej kasy to 3500zł netto (co jest tez dla mnie dziwne, bo sam wyciągam spokojnie 7k netto i jak dla mnie to nie są jakieś spektakularne kokosy jak na życie we Wrocku).

Co więcej, pochodzimy oboje z małego (~50k ludzi) miasta w okolicach Wrocławia i Sebek potrafi bez pardonu walić z ludzi z naszego miasta bo: "to wieśniaki". Jak nam otworzyli galerię handlową, to mówił że "przecież ci ludzie nie wiedzą jak działają drzwi automatyczne".

Ale po co to piszę, ludzie...nie bądźcie takimi Sebkami. Nie gardźcie innymi bo zarabiają mniej od was albo są mniej inteligentni. U niego też pewnie wpływ na takie buractwo mieli rodzice bo zawsze było że Sebuś najmądrzejszy i Sebuś zawojuje świat - no ale ma już te 28 lat i powinien się ogarnąć.

W ogóle to zawszę kisnę z tych wszystkich "młodych i dynamicznych" którym to #!$%@?ło bo zarabiają te 3000zł i pracują w międzynarodowej korporacji, ta ich arogancja mnie po prostu śmieszy i jak dla mnie jest żałosna. Gorzej, jak się dochapią jakiegoś menago-stanowiska i koszą te 6k netto, wtedy to już szlachta i prawie kupowanie sygnetów.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
  • 38
@AnonimoweMirkoWyznania: O kurde... 6k potrafi wycisnąć ogarnięty taksówkarz. I to nie robiąc wałków ( ͡° ͜ʖ ͡°) Śmieszą mnie również te buraki, które tak się szczycą swoją "władzą". Kolega, który ma kierownicze stanowisko (ale nie jest żadnym specjalistą) powiedział mi kiedyś wprost, że "jest niezastąpiony". Powiedziałem mu, że życzę Ci aby ktoś kiedyś gdzieś nie uświadomił, że jednak jesteś bardzo łatwo zastąpiony.
@Asterling: ludzie którzy znam w większości pracowali, to za granicą, to w jakimś sklepie, to u ojca w firmie. oczywiście ja takich znajomości nie mam i pozostało mi bezrobocie do śmierci lub #!$%@? za minimalną
OP: Panowie, tu nie chodzi o to żeby każdy pracował jako student (chociaż sam pracowałem w trakcie studiów w ciężkiej branży fizycznej i na prawdę dostałem tam po dupie). Chodzi o to, żeby szanować innych ludzi i się kretyńsko nie wywyższać. Mój wspólnik ma biznesik w internecie na którym trzepie kilkadziesiąt tysięcy miesięcznie. Jeździ autem w leasingu średniej klasy i kompletnie nie widać po nim tych pieniędzy, Nie wywyższa się ani
W ogóle to zawszę kisnę z tych wszystkich "młodych i dynamicznych" którym to #!$%@?ło bo zarabiają te 3000zł i pracują w międzynarodowej korporacji, ta ich arogancja mnie po prostu śmieszy i jak dla mnie jest żałosna. Gorzej, jak się dochapią jakiegoś menago-stanowiska i koszą te 6k netto, wtedy to już szlachta i prawie kupowanie sygnetów.


@AnonimoweMirkoWyznania: Typowe dla ludzi, którzy mają kompleksy. Mordor na Domaniewskiej zawsze kojarzy mi się z takimi
znam sporo osób zarabiających w korporacjach po 20-30k wzwyż


@1788: to są stawki dla prezesów średnio-dużych firm. Wątpię że obracasz się w środowisku takich prezesów.

Tak samo autor tego wpisu. Ktoś kto zarabia 7k NA ETACIE musi być mega ogarnięty i nie ma dla niego sensu wypisywanie takich wypocin jak w tym wpisie. Znam się na tym. Poza tym tekst "here" - no come on :)
że taka osoba powinna się dokształcić jak on żeby dostać zajebistą pracę w zajebistej firmie i kosić dużą kasę.

Problem w tym, że to jego kształcenie się to 3 kartki A4 które musiał wykuć na blachę przed rozmową kwalifikacyjną


@AnonimoweMirkoWyznania: skoro wymaganie to tylko tyle to trudno z nim się nie zgodzić, skoro by zarabiać więcej wystarczy tylko tyle to te osoby POWINNY się dokształcić
@damianooo5 zajebiście sie znasz. Skończyłem studia 2 miesiące temu i w tym momencie w korpo zarabiam 7,5k netto mniej więcej. Czy człowiek ze stażem 2,5 roku według Ciebie jest mega ogarnięty? Owszem, ogarniam co trzeba, ale nie zmienia to faktu że #!$%@? się znasz. A ja nawet nie mówię o Warszawie, do tego nie jest to zagraniczna firma, a taka typowo polska
to są stawki dla prezesów średnio-dużych firm. Wątpię że obracasz się w środowisku takich prezesów.


@damianooo5: W środowisku prezesów z racji wieku (jeszcze) nie. Znam jednak sporo ludzi na stanowiskach managerskich i dyrektorskich. Jest w W-wie trochę firm, które dobrze płacą. Z tym, że miałem na myśli kwoty brutto - faktycznie tego nie zaznaczyłem (a OP pisał o kwotach netto).

Tak samo autor tego wpisu. Ktoś kto zarabia 7k NA ETACIE
@AnonimoweMirkoWyznania: Poznać człowieka można też m.in. po jego stosunku do ludzi, którzy mają dużo niższą pozycję socjoekonomiczną. Osoby, o których pisałem, z szacunkiem odnoszą się do ekspedientek, kelnerek czy sprzątaczek w biurze (np. same witają się wchodząc do pomieszczenia). Nie zdziwiłbym się gdyby "Twój" Sebek był typowym burakiem, który nie odpowiada na "dzień dobry" w sklepie czy potrafi obrazić przypadkową osobę, żeby podwyższyć sobie samoocenę.