Wpis z mikrobloga

@Qiudo: Przecież rodzina (to jest kobieta + mężczyzna) ma mieć tyle dzieci ile bóg da, nie wolno antykoncepcji szatańskiej i grzesznej używać ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@agaciksa: Problem w tym, że ani Benedykt XVI ani Franciszek nie dopuszczają takiego użycia.

Benedykt wypowiedział się kilka lat temu, że prezerwatywy są OK w przypadku męskich prostytutek chorych na HIV/AIDS, czyli przypadków, kiedy żaden z partnerów nie może zajść w ciążę, więc wtedy prezerwatywa to nie grzech.

Watykan sprzeciwia się stosowaniu jakiegokolwiek rodzaju antykoncepcji, poza abstynencją seksualną. To stanowisko radykalnie się nie zmieniło - chyba, że za wypowiedzią Benedykta XVI
  • Odpowiedz
@agaciksa: Jeśli tak jest to musi to być obwarowane jakąś specjalną dyspensą od papieża. Wg stanowiska KK seks w prezerwatywie, tak jak i każda inna forma antykoncepcji jest grzechem ciężkim.
  • Odpowiedz
@moria: Taka dyspensa nie istnieje. Zdanie pojedynczych duchownych to nie oficjalne stanowisko Kościoła. Tak jak niektórzy księża krytykują celibat, to nie znaczy, że ksiądz może mieć partnerkę, to samo jest z prezerwatywami i AIDS, jakiś ksiądz mówi, że OK, ale to papież stanowi prawo. Przykro mi katolicy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Ponczka: A co z zakażeniem trichosomonas vaginalis? WZW B i C? Wirusami onkogennymi, grzybicami, dwoinką rzeżączki. Chorymi na kiłę? HIV nie jest jedynym zagrożeniem, które przenosi się drogą płciową...
  • Odpowiedz
@moria: Takim osobom też pozostaje tylko abstynencja. Te z grzybicami i rzeżączką i tak mają łatwo, bo to akurat można wyleczyć. Zresztą o czym my gadamy, bo skoro współczynnik dzietności w naszym kraju to 1.30, a jest ok. 90% katolików to chyba coś się nie kalkuluje...
  • Odpowiedz
@Uyak: Tak propos absurdów. Choroby to jedno, a leczenie drugie. Każda kobieta w wieku rozrodczym przyjmująca leki powinna obligatoryjnie stosować antykoncepcję hormonalną, lub pilnować by jej mąż/partner stosował prezerwatywy. Tyle mowy jest o aborcji, ale wady płodu nie biorą się znikąd. Gdyby nie ten ośli upór księży to wiele dzieci cieszyłoby się zdrowiem i życiem. Bez poronienia, wady, transformacji nowotworowej, czy wskazania do aborcji.
  • Odpowiedz
@Uyak: slaba dzietnosc jest spowodowana ludzka bieda (niemoznosc zapewnienia przez rodzicow godnego zycia dzieciom, w wiekszosci przypadkow jedno to maks na jakie stac rodzicow - nie oszukujmy sie, mimo, ze to brzydko brzmi, dziecko to duzy wydatek), a nie tym, ze katolicy nie przestrzegaja zasad i uzywaja antykoncepcji :/
  • Odpowiedz
@Makku11: Jednak bez używania antykoncepcji ograniczenie się do 1 dziecka może być trudne... To statystycznie niemożliwe, żeby przy takiej liczbie katolików jak w Polsce większość używało kalendarzyka i miało tylko jedno dziecko.
  • Odpowiedz
@Uyak: Masz racje oczywiscie, ale tak naprawde zauwaz, ze te 90% wynika z tego, ze wiekszosc nie ma wyboru jesli chodzi o religie bo jest im narzucana za mlodu wraz z chrztem, a pozniej juz nawet jesli nie praktykuja to i tak nie chca sie bawic w apostazje, i po prostu zostaje w tej statystyce :P Zreszta - nawet jak ktos praktykuje czynnie to i tak malo kto w stu procentach
  • Odpowiedz
@Makku11: Masa osób ma strasznie powierzchowne podejście do religii, wyśmiewaja się z poglądów Kościoła nt. antykoncepcji, ale chodzą na nauki przedmałżeńskie, biorą śluby kościelne, bo to ładnie wygląda, a samo nauczanie w tej kwestii KK mają gdzieś, bo można się z tego wyspowiadać (choć to też nie prawda, bo liczy się żal za grzechy i postanowienie poprawy). Przecież jak komuś to nie pasuje, to istnieją inne Kościoły chrześcijańskie, nie tylko katolicki,
  • Odpowiedz