Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
"Przyjaciel w toksycznym freindzonie"

1. Wstęp - początki
Cześć. Mam takiego kumpla. Niech to będzie Krzysztof. Kiedyś w czasach gimnazjalnych to były takie ciepłe kluchy. Był grzeczny, słuchał się rodziców, ogólnie poukładany chłop. Już od pierwszej gimnazjum poznał się z pewną dziewczyną. Nazwijmy ją Kasia. Kasia też była grzeczna, dobrze się uczyła, ale czasami "nadpobudliwa", jak to kiedyś się mówiło - gimbusem. Znajomość trwała w najlepsze, aż w pewnym momencie nasz bohater poczuł coś więcej do owej koleżanki. Zaczął się o nią starać. Ciągle gadali ze sobą, śmiali się, wychodzili na dwór. Czasami też jakieś spotkanie w mcdonaldsie czy kino. Ja i moi kumple razem z Krzychem trzymaliśmy "watahę". Zawsze razem na rowery, na boisko czy ogólnie coś odyebać. Trochę nie lubiliśmy Kasi i jej psiapsiółek, ze względu na to, że były trochę głupie. Ale już pod koniec 2 gimnazjum/początek 3 trochę się wszyscy polubiliśmy. A nasz Krzysiek od pierwszej klasy jak się starał, tak nic z tego nie wychodziło...

2. Friendzone
Krzysiek robił wszystko na kiwnięcie palcem Kasi. I sam wykazywał dużą inicjatywę. Czasami nawet rezygnował ze spotkaniami ze mną i z naszą watahą na rzecz spotkania z Kasią, często robił to po kryjomu. Mówił, że idzie do domu bo rodzie każą czy coś, a tak naprawdę szedł do niej. Czas mijał, a tam nic nie wychodziło ze związku. Na początku 3 gimnazjum mój kumpel z watahy wyrwał najlepszą koleżankę Kasi. Byli ze sobą rok. Potem się rozstali i wszystko jakoś się ułożyło. A Krzychu nadal nic, tylko starał się o nią.

3. Friendzone level up
Pewnego dnia Kasia sobie znalazła chłopaka. I nie był to Krzysiek. Ależ było oburzenie z jego strony. Jak to tak, jak ona mogła? Przecież się starał? No trudno. Zamiast wziąć się w garść jak Mirek, to postanowił jednak dalej zostać najlepszym przyjacielem. Krzysiek odwoził Kasię do jej chłopaka, odbierał ją z peronu, nadal się z nią spotykał i "uciekał" od nas pod różnymi pretekstami. To był dla niego ciężki czas bo jego "ukochana" miała chłopaka i jakoś swoimi niezdolnościami nadal próbował coś z tego zrobić. W miedzy czasie użalał się jaki to on brzydki, że troszkę gruby (nie był tak gruby, był raczej normalny), i że wszystko źle i przeciwko niemu. Po pewnym czasie Kasia rzuciła chłopaka, a nasz bohater znów zauważył szansę. W dużym skrócie było po staremu - jak był we friendzonie, tak w nim pozostał. Nie kibicowaliśmy mu w tym, że może w końcu ją zdobędzie, bo to było już niemożliwe. Nas to wkurało co odpier*ał (wybaczcie za wulgaryzmy, ale tego innymi słowami nie da się opisać). Chcieliśmy mu to wytłumaczyć, ale nic z tego.

4. Liceum i złudne światełko w tunelu
Gdy Krzychu dostał się do liceum to trochę się zmienił. Zaczął palić, lubił popić. Stał się też o wiele bardziej wulgarny. I paradoksalnie głupszy. Po prostu zgłupiał, stał się takim prostakiem. Nadal był we friendzonie z Kasią, ale pojawiło się światełko w tunelu. Pojawiła się, niech to będzie Ania. Ja i moi kumple z watahy byliśmy dumny, że może w końcu przejrzał na oczy. Zaczął się z nią spotykać, wychodzić do kina itp. Ale po pewnym czasie zaczęły do nas docierać złe sygnały. Okazało się, że Ania ma już chłopaka. Mimo to, Krzysiek się o nią starał. Zaczęliśmy się o niego martwić, ale niech robi co chce. Zaczęło to trwać zbyt długo, on ciągle ją zabierał do kina czy coś, woził ją i zaczął się z tego robić friendzone.

5. Nowy friendzone
Gdy już Ania nasiedziała się u Krzyśka to on ją potem odwoził do jej chłopaka. Tak, odwoził ją do jej chłopaka. Nie wiadomo, czy ten chłopak wiedział o tym, że ma "konkurenta". Sytuacja wymykała się spod kontroli, że nawet rodzice weszli w akcję i zakazali mu spotykać się z Anią. Można się domyślić, że nic to nie dało. W końcu ją przelizał, gdy ta miała jeszcze chłopaka. Ania nieoficjalnie zyskała miano dziwki w naszym zgrupowaniu. Ja nawet nie chciałem jej podawać ręki. Nie miała godności i rozumu człowieka. Co więcej, z mojej krótkiej rozmowy, którą przeprowadziłem z nią, orzekłem że jest trochę niedorozwinięta. Nie za bardzo potrafiła odpowiadać na pytanie, tak jakby była trochę głucha, trochę niema. Było to na posadówcie, moi znajomi "zgnili" jak zobaczyli prezentację Ani. Czas mijał, a Krzychu jak za dawnych lat starał się o dziewczynę tkwiąc we friendzonie. Jak widać, on na błędach się nie uczy. Raz się spotkaliśmy na fifę i w pewnym momencie powiedział tak znikąd, że koniecznie musi teraz do domu, bo mu mama każe. Spytaliśmy się dlaczego, a on powiedział "no bo już chce żebym wracał". No dobra, to było dziwne bo nigdy czegoś takiego nie było, ale można było się domyślać o co chodzi. Jak wracaliśmy do domów to spotkaliśmy go z Anią. Jak to ładnie mój kolega ujął - "wytarł sobie mordę własną matką".

6. Nareszcie jest związek, ale tylko na 2 tygodnie, a potem...
Otrzymaliśmy raport, że Ania rzuciła swojego chłopaka. Krzychu oczywiście robił wszystko co mógł. Nam już było wszystko jedno, bo wszystko co temu tłukowi tłumaczyliśmy to jak krew w piach. Pewnego dnia oświadczył nam, że jest w związku Anią. Gratulowaliśmy mu, ale robiliśmy to tylko dlatego, żeby nie było mu smutno. Już drugiego dnia ich związku był seks. Nieźle, to było dla niego wielkie osiągnięcie. Po 3 tygodniach zapytaliśmy się go jak tam z Anią. Powoli powiedział, że już nie są razem. To był dla nas powód do szczęścia, bo myśleliśmy że zrobił rachunek sumienia. Jednak znów się pomyliliśmy. Pomimo zerwania nadal się ze sobą spotykają jak kiedyś, znowu friendzone. My już po prostu nie wiedzieliśmy co robić

7. Niepokojące zachowania, agresja
Z Kasią ciągle się znamy. Kasia jest teraz normalną i fajną dziewczyną. Ostatnio otrzymaliśmy od niej raport. Krzysiek bardzo lubi swoje hobby tj friendzon, często jego najskrytsze sekrety przekazuje właśnie Kasi zamiast nam, jego najbliższym przyjaciołom. Krzysiek opowiedział jej, że wiózł mamę, a ona zaczęła mu mówić o tym co robi. Mówiła mu, żeby się ogarnął i nie przynosił wstydu, że to co robi to jakaś profanacja. Bardzo go to zdenerwowało i autentycznie wypieprzył matkę z samochodu. Następnie pojechał na stację, a potem nie mógł odpalić swojego rydwanu. Karma. Gdy usłyszeliśmy to od Kasi to się zaniepokoiliśmy. Niby taki spokojny człowiek, a siedzi w nim agresja. Jeśli tak zachowuje się wobec matki to jak będzie szanował w przyszłości swoją kobietę?

8. Co robić w tej sytuacji? Chciałem się ją podzielić, żebyście też wy określili co tu się dzieje. Oczywiście nadal się spotyka z Anią.

#friendzone #przegryw #tfwnogf #pytanie #anonimowemirkowyznania

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
  • 8