Wpis z mikrobloga

Co ciekawe jestem zwolennikiem Roberta Gwiazdowskiego, nie #socjalizm u, ale dzisiaj postanowiłem się przyjrzeć lewej stronie.

Pamiętacie ten filmik w którym Szumlewicz mówi "żeby istniał wolny rynek potrzebne są bardzo silne regulacje".
Śmiałem się z niego bardzo. Okazuje się, że #szumlewicz sam się niechcący zaorał nie dokańczając zdania (chyba, że zostało ono ucięte i była to manipulacja).
Pełny cytat z jego publikacji (idąc za https://pl.wikiquote.org/wiki/Piotr_Szumlewicz) brzmi:
"Żeby istniał wolny rynek to muszą być bardzo surowe regulacje żeby politycy nie wykorzystywali swoich wpływów dla działalności w biznesie." Teraz to ma sens.

Przed chwilą oglądałem kolejny jego występ/wykład pod tym linkiem https://www.youtube.com/watch?v=QkWDoD_6eM0
Tutaj tzw. lewa strona znów wypowiedziała to samo zdanie, ale w innym kontekście:
"Żeby istniał wolny rynek potrzebne są silne regulacje antymonopolowe"
Znowu, coś w tym jest.

Oczywiście jakiekolwiek regulacje nakładane na wolny rynek sprawiają, że nie będzie to już w 100% wolny rynek, ale będzie dla 99% drobnych przedsiębiorców bardziej wolny niż bez żadnych regulacji. Po prostu jakieś zasady muszą być. Tak jak kodeks drogowy do poruszania się po ulicach. Oczywiście byle tych regulacji było jak najmniej, bo wtedy wiążemy ręce wszystkim przedsiębiorcom, nie ważne czy dużym, czy małym.

Dochodzę do wniosku, że w polskim internecie nastąpiła straszna polaryzacja poglądów. Jest albo #prawica albo #lewica (albo #neoropa)
Tymczasem żadna strona nie jest w 100% dobra. Trzeba szukać czegoś pomiędzy.
Żadna idea, nawet najlepsza nigdy w 100% się nie sprawdzi. Problemem nie są konkretne rozwiązania lecz ludzie. Zawsze znajdzie się grupa ludzi, która po drodze coś #!$%@?

#niepopularnaopinia
  • 4
@av18: Nie za bardzo - te "regulacje antymonopolowe" dają korzyść dla wielkich firm (są tworzone oligopole, bo duże firmy płacą większe podatki i wymusza to dla nich korzyści) i rządu.
Oczywiście jakieś prawo być musi, ale niech będzie zwięzłe i klarowne - uważam, że prawnicy dopiero na końcu powinni dostosować prawo do systemu, a wcześniej projekt niech tworzą ci, co się znają w danej dziedzinie.