Wpis z mikrobloga

Mirkiii, różowe też bywają s-----------i z piwnicy. Mam dzisiaj rozdanie dyplomów i jestem zesrana, że będę musiała dawać kwiatki radzie wydziału, przy kilkuset osobach, ale to nieważne, ważne są te niezręczne sytuacje, które mogą powstać, na pewno powstaną ( ͡° ʖ̯ ͡°) mame i tate bedom paczyć, w-------i, że ich zaciągnęłam na taką imprezę, a tu jeszcze córcia przy wszystkich na bank o-----e jakiś pszypau.

  • 39
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@czostnek: A to dyplomu nie można odebrać normalnie, jak człowiek w jakimś sekretariacie, czy w innym specjalnie w tym celu przygotowanym uczelnianym miejscu, tylko trzeba organizować jakieś szopki?
  • Odpowiedz
@czostnek: Nic się nie martw. Ja wziąłem swoich rodziców na rozdanie dyplomów na Polibude do Wro (200 km). Oczywiście rodzice dumni, bo jedyne dziecko po studiach. I co, i g.... Nie wyczytali mnie jako absolwenta bo nie podpisałem odbioru dyplomu wcześniej w dziekanacie. Dostałem tylko odznakę absolwenta. Rodzice tacy zawiedzeni, do tej pory mi głupio.
Trzymaj się !!!
  • Odpowiedz
@czostnek: Zostań moja żoną zamkniemy się w mojej piwnicy 10 metrów pod ziemią i nigdy nie będziemy musieli narażać się na niezręczne sytuacje ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@addr: można, ale chciałam zobaczyć, jak taka uroczystość wygląda. To, że jestem damską stuleją, to nie znaczy, że mam siedzieć w piwnicy.

@bobsynek: masz plusa na pocieszenie. I buzi.
  • Odpowiedz