Wpis z mikrobloga

To nie jest żart.

Miałem 16 lat kiedy zacząłem dla żartu tak rzucać klątwy na różne rzeczy. Na przykład jeśli potknąłem się o krzesło rzucałem klątwę "Obyś rozpadło się krzesło" - mówiłem sobie w myślach dodając do tego jak najwięcej siły woli jak tylko mogłem. Rzucałem klątwy na wszystko praktycznie co mnie otacza. Pewnego dnia potknąłem się na ulicy i przekląłem ją "Obyś została zniszczona ulico." Było to na wycieczce szkolnej na Ukrainie. Dokładnie 6 lat i 66 dni później ulica ta została rozorana ostrzałem artyleryjskim. Wtedy zrozumiałem, że wszystkie moje klątwy mają dokładny timer ustawiony. Aktywują się 6 lat i 66 dni od wypowiedzenia. Sprawdziłem to. Krzesła które przekląłem, stoły, taborety, nawet wanna. Wszystko zniszczone. Przez lata wypowiedziałem setki, tysiące klątw przeklinając tysiące rzeczy. Dokładnie 6 lat i 64 dni temu przekląłem w pewnym sensie nas wszystkich. Byłem chory i musiałem wstać do roboty na 6 a za oknem #!$%@?ł deszcz. Wybaczcie mi. Proponuję, żebyście jutro nie szli do pracy. Bo to co stanie się pojutrze zmieni zasady gry.

"Oby cię wielkim #!$%@? ruchali wszechświecie".

#pasta #koniecswiata #klatwy #koniecswiata #smierc #mamnadzieje #oc
  • 1
  • Odpowiedz