Wpis z mikrobloga

Day 0/∞
Przeczytanie depresyjnego gówna, silne zmęczenie życiem i wszystkim w koło, z rzadka myśli samobójcze, brak motywacji do czegokolwiek, tylko wstać, trwać, robić jak najmniej. Totalnie przytłumione emocję, wszyscy mogliby umrzeć, a i tak by mnie to nie obeszło... #!$%@?, myśli #!$%@? psychopaty? W #!$%@? niespodzianka, to jest #!$%@? gostka uzależnionego przez ponad połowę swojego życia od pana rączki, trzynaście #!$%@? lat uzależnienia, z drobną przerwą rok albo dwa lata temu na nofapchallenge na jakieś trzy miesiące. To były dobre... nie, #!$%@?, cofnij, bardzo dobre trzy miesiące z perspektywy mojego samopoczucia. #!$%@?, w sumie już sam nie jestem pewien jak dobry był ten okres, rozmazane i przytłumione to strasznie jest... #!$%@?łem w sumie, bo byłem leniwy i nie ruszyłem dupy... #!$%@?... Eh nawet te słowa nie wzbudzają u mnie większej reakcji. Emocjonalnie pusty, co najwyżej trochę rozżalenia i łez, że co ja #!$%@?łem, że gdzie są moje marzenia. Ot, utopione w morzu pustki i obojętności. Wiecie co mnie boli? Nie, #!$%@?, cofnij. Co chciałbym, żeby mnie bolało? Wiele rzeczy, rzeczy na które w #!$%@? mam #!$%@?.

Ale dosyć żalów, postanowienie zmiany jest, więc od czegoś trzeba zacząć reformowanie swojego życia tkwiącego pod metrem mułu... do gwiazd i jeszcze dalej.

Acz w sumie nie jestem pewien czy to dzień 0 czy 1, więc daję 0.

#nofapchallenge
  • 2
  • Odpowiedz