Chevrolet Chevelle Malibu z połowy lat 70-tych to spadkobierca ery „muscle cars”. Mocy miał zdecydowanie mniej, niż kilka lat wcześniej, lecz szczęśliwie duża pojemność w układzie V8 wciąż oznaczała potężny moment obrotowy, brzmienie było pierwszorzędne, a tylny napęd pozwalał na odpowiednie harce. Jednostki te wciąż można było w łatwy sposób wzmocnić, a specyficzna konstrukcja zawieszenia i typowo amerykańskie hamulce i tak sprawiają, że na brak mocy rzadko kto będzie się skarżyć. W końcu nikt rozsądny tymi autami nie pędzi na złamanie karku, ze spaleniem gumy problemu nie ma, a sylwetka wciąż jest imponująca i przykuwająca uwagę.
Chevrolet Chevelle Malibu z połowy lat 70-tych to spadkobierca ery „muscle cars”. Mocy miał zdecydowanie mniej, niż kilka lat wcześniej, lecz szczęśliwie duża pojemność w układzie V8 wciąż oznaczała potężny moment obrotowy, brzmienie było pierwszorzędne, a tylny napęd pozwalał na odpowiednie harce. Jednostki te wciąż można było w łatwy sposób wzmocnić, a specyficzna konstrukcja zawieszenia i typowo amerykańskie hamulce i tak sprawiają, że na brak mocy rzadko kto będzie się skarżyć. W końcu nikt rozsądny tymi autami nie pędzi na złamanie karku, ze spaleniem gumy problemu nie ma, a sylwetka wciąż jest imponująca i przykuwająca uwagę.
#autazkapelusza #carboners #samochody #motoryzacja #musclecars