Wpis z mikrobloga

# 159 #pratchettnadzis

Sierżant Colon trzydzieści lat szczęśliwego małżeństwa zawdzięczał temu, że pani Colon praco­wała cały dzień, a on całą noc. Porozumiewali się liścikami. Zanim wyszedł na służbę, przygotowywał jej herbatę, a ona rankiem zosta­wiała mu w piekarniku gorące śniadanie. Mieli trójkę dorosłych dzieci, zrodzonych, jak się domyślał Vimes, dzięki wyjątkowo przekonującemu stylowi pisania.

Straż! Straż!
  • 19
@Meyru: mogłaś dać ten ( ͡º ͜ʖ͡º):
"Oczywiście, teraz wszystko wygląda inaczej. Sierżant Colon od lat jest szczęśliwie żonaty - głównie dlatego, że on i żona tak sobie zorganizowali pracę, by spotykać się z rzadka, najczęściej w drzwiach. Ale zostawiała mu w piekarniku solidne posiłki i rzeczywiście coś ich łączyło - mieli nawet wnuki, więc musiały się zdarzać okazje, kiedy nie unikali siebie nawzajem. Młody Marchewa