Wpis z mikrobloga

Od kiedy zacząłem korzystać z usług #dhl i odbierać paczki osobiście, bo mam po drodze, zauważyłem pewien fenomen, którego nie potrafię wytłumaczyć.

Do rzeczy. W #gdansk na Kowalach w głównym punkcie nadania/odbioru przesyłek DHL można często spotkać dość młodych ludzi (maks. 35 lat) o nieco ciemniejszej karnacji od nas i rosyjskim akcencie, lecz poprawnie władających językiem polskim. Przez kwadrans takich osobników potrafi być nawet czterech.

Przychodzą odebrać paczkę. Numer paczki? Zawartość paczki? Nadawca? Nie wiedzą.
Znają tylko odbiorcę i adres dostawy.

O co #!$%@? kaman?

#poczta #kurier #ocochodzi
  • 6
  • Odpowiedz
  • 3
@kretyn większość tych ludzi to handlarze z rynku w pruszczu, giełdy w chwaszczynie, itd itp. Ruscy, Ukraińcy, a w soboty przyjezdzaja 2-3 busy Cyganów, faceci wykladaja kapuste po 3k za wielki karton skarpetek albo gaci, a baby targaja to do busow. Kabaret.
  • Odpowiedz
@m4rk: Czy to się w ogóle opłaca w czasach kapitalizmu? W lidlach i biedronkach ludziom bez szkoły dają 3k brutto z premiami, a oni sprzedają skarpetki i majtki całymi dniami?
  • Odpowiedz
  • 3
@kretyn raczej sie oplaca, jakis rok temu przyjezdzali glownie #!$%@? transitami, teraz pojawiaja sie nowe sprintery, ktore kosztują po 150k. Para skarpet u majfrenda kosztuje pewnie kilkanascie-kilkadziesiat groszy, a sprzedaja po 2-3zl za pare, wiec przebitka jest.
  • Odpowiedz