Wpis z mikrobloga

#pasjonaciubogiegozartu #zyciekalisza #suchar

Gazeta: "Życie Kalisza"
Dział: "Rozrywka"
Kolumna: "Humor"

Straż pożarna. Dzwoni telefon.
Dyżurny:
- Słucham?
- W zeszłym roku posadziłem sobie konopie indyjskie. Wyrosły takie jakieś cherlawe, żadnego speeda nie dają.
- Dokąd dzwonisz, palancie!? - denerwuje się dyżurny. - Dzwoń na policję, do sekcji narkotyków. Tam ci pomogą - i odkłada słuchawkę.
Po dziesięciu minutach znowu rozlega się dzwonek telefonu:
- A jak w tym roku posadziłem, to wyrosła taka dorodna i tak w łeb daje, że pojęcia nie masz!
- Już ci mówiłem, palancie! Dzwoń na policję!
I znowu rzucił dyżurny słuchawkę na widełki. Po pół godzinie znowu telefon:
- Sam jesteś palant! Nie odkładaj słuchawki. Dzwonię, bo u sąsiada chałupa się pali. A jak przyjedziecie, zaczniecie biegać z tymi swoimi wężami, to patrzcie pod nogi, nie zadepczcie...