Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
TL;DR


W sobotę zrobiłem coś szalonego. Postanowiłem odważyć się i walczyć ze swoją introwertycznością. Byłem na 4 dyskotekach w życiu, wliczając studniówkę. Tańczyłem tylko jeden raz.

No i naszła mnie myśl, że gdyby tak korzystając z tego satanistycznego święta pójść na dyskotekę z zakrytą twarzą, to może pierwszy raz w życiu bym się odważył zagadać do obcych ludzi i wyjść na parkiet. Halloween to jedyny dzień w roku, kiedy możesz iść na dyskotekę z zakrytą twarzą i nie jest to nic dziwnego.
Jednak ważne było, żeby nikt nie widział moich oczu, żeby mnie kontakt wzrokowy znowu nie speszył.
No i nie wiedząc kim jestem nie będą mnie nurtować myśli o tym jak zachowałem się głupio w jakiejś sytuacji. Na pewno też tak macie, przypominają wam się wydarzenia sprzed 4 lat i chcecie się pociąć.

W każdym razie odważyłem się i poszedłem. Jak założyłem maskę była duża zmiana w zachowaniu innych ludzi. Zaczepiali mnie, gratulowali przebrania, dawali piątki i żółwiki. Ktoś mnie zagadywał, ale nikt nie rozumiał co odpowiadałem, bo głos był stłumiony.
Jakaś grupa rusków zaprosiła mnie na darmowy kieliszek wódki. Dwie dziewczyny zrobiły sobie ze mną samojebkę.
Pierwszy raz w życiu mi się to zdarzyło. Dziwne uczucie. Na 3 godziny uwolniłem się ze stulejarstwa.

Drugi raz w życiu potańczyłem na parkiecie. Na filmiku jako jedyny podskakuję do taktu muzyki, zupełnie inaczej niż cała reszta. Jednak nie umiem tańczyć, ale co tam. Nikt nie wiedział, że ja to ja, brak złych wspomnień.
Fajne doświadczenie, można odhaczyć i nigdy do tego nie wracać. Nauczyłem się tak wiele o zachowaniach innych osób. Zachowań zupełnie odmiennych od mojego. Wiedzieliście, że ludzie chodzą na dyskoteki w koszulach? Na moim wydziale wszyscy paradują w bluzach i swetrach.

W każdym razie socjalizowania się wystarczy mi na następne 5 żyć. I pomysł z zakryciem twarzy do powtórzenia, ale nigdy więcej Halloween.

Mój kostium to był taki podwójny kostium. To "dres, który przebrał się za szkieleta używając kominiarki w której chodzi na marsze ONR." Sebiściotrup.
I co o tym wszystkim myślicie? Mam wyrzuty sumienia, że nie trzeba było wspierać tego święta, którego sam nie popieram. Z drugiej strony jak nie to, to do końca życia będę siedział z dala od ludzi w piwnicy, bo inaczej się nie odważyłbym iść na normalną dyskotekę.


Ale co za darmo wypiłem to moje.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
TL;DR
SPOILER

W sobotę zrobiłem...

źródło: comment_vKtaYFEuUnRvjBNWNb2vOFsKE5s4o3mT.jpg

Pobierz
  • 15
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

OP: @seryjny__samobojca: Do tego dochodzi jeszcze zentai/morphsuit. Czyli rozciągliwe ubranko na całe ciało, dokładnie to:
http://www.funwarehouse.co.uk/productimages/x800x800/2363_20150717143341914.jpg
Ale już nie sprzedają tam, gdzie kupiłem, marka Second Skin, ale są lepszej jakości i ładniejsze. Kupiłem wcześniej nie myśląc o Halloween (nie pytaj dlaczego, zawsze chciałem mieć coś podobnego), wygodne do spania - można się wyspać w krótszym czasie.
Japończycy stworzyli je do medytacji i chyba mieli trochę racji.
A ponieważ czaszka na kapturze była beznadziejna i miałem usta na wysokości nosa, to poprawiłem kominiarką, te brwi są fragmentem czaszki z
  • Odpowiedz