Aktywne Wpisy

bastek66 +51
źródło: 1730131225765173
Pobierz
Towarzysz_Sobaka +23
#raportzpanstwasrodka
Z Filipem jest ciekawa sytuacja. Z jednej strony jest na zwolnieniu lekarskim a chorobowe w UK ledwo starcza na jedzenie. Jest zdany tylko na siebie.
Z drugiej strony Muminy ciągle proszą się o kasę na tyle bezczelnie, że Filipowi puściły nerwy dając do zrozumienia, że nie będzie całe życie niewolnikiem.
Z Filipem jest ciekawa sytuacja. Z jednej strony jest na zwolnieniu lekarskim a chorobowe w UK ledwo starcza na jedzenie. Jest zdany tylko na siebie.
Z drugiej strony Muminy ciągle proszą się o kasę na tyle bezczelnie, że Filipowi puściły nerwy dając do zrozumienia, że nie będzie całe życie niewolnikiem.





Kto mi to wytłumaczy ?
Jeszcze ciekawiej się robi, jak przyjmie się pogląd o tym, że skale w ogóle nie istnieją. Właściwie po co zamykać się do myślenia diatonicznego, które narzucają skalę, jak można myśleć naraz o diatonice, chromatyce i enharmonii, używając tylko akordów? Ja rozumiem akord nie tylko jako dźwięki brzmiące jednocześnie, ale jako siedmiodźwięki "hipotetyczne", gdzie akurat w danym momencie brzmi 1, 2, 3 albo więcej dźwięków. Z powodu swojej hipotetycznej natury, dalsze składowe akordu są nieoznaczone i tutaj jestem uwolniony od skal. Myśląc który dźwięk chcę zagrać, korzystam jednocześnie z reguł diatoniki, chromatyki i enharmonii, patrząc wyłącznie na interwały, nie przez pryzmat do jakich skal należą, ale przez pryzmat jaka jest relacja tych interwałów wobec centrum tonalnego i dźwięków, które w tej chwili akurat wybrzmiewają. Najważniejsze jest to, żeby wiedzieć, gdzie chce się mieć centrum tonalne, a co się robi wokół tego centrum tonalnego zarówno w sferze harmonii, melodii, a nawet rytmu, to właśnie jest wolność w muzyce.
@LeVan:
nie
źródło: comment_QU3Dcw7SiNM1oJWIEYrN1ExIqeUKGfLx.jpg
PobierzKomentarz usunięty przez autora