Wpis z mikrobloga

#truestory odnośnie #wobronieziemi

Ojciec Teścia miał ziemie. Ziemię podzielił na trzech członków rodziny - teścia i jego dwie siostry. Zasadniczo właścicielami ziemi są od 1995, ale tam jeszcze była sprawa taka, że za komuny przejęto ziemie i po komunie sądzili się lat naście. W największym skrócie ziemie odzyskali i dodatkowo jako że część z ziemi zabudowano dostali dwie inne ziemie.

Jak już wszystko się wyjaśniło, to postanowili znieść współwłasność. Powołali geodete, prawnika i wszystko zbierali co potrzebne. Ziemie podzielili na 3 równe fragmenty. Wszystko przygotowane wysłane w terminie, ze wszystkimi podpisami.

Mija kilka miesięcy, przychodzi zawiadomienie z sądu, że mają się wstawić w charakterze świadka.

Cytując z głowy w piśmie napisane było:

"Mają przedstawić swoje kwalifikacje do uprawy gruntu rolnego"

Czyli, ponad dwadzieścia lat bądź właścicielem ziemi, nie sprzedawaj jej, nie przepisuj na kogokolwiek innego, tylko i wyłącznie chciej znieść współwłasność żeby każdy mógł coś zrobić z tą ziemią co będzie chciał , a tu się okazuje że oni muszą się wielce tłumaczyć.

Najzabawniejsze że teść dzisiaj wrócił do sądu i chciał złożyć wyjaśnienia. Ale w sądzie babki z sekretariatu same były ogłupione w tym wszystkim i nie było możliwości sędziego się zapytania bo prowadził rozprawę. Spodziewało się to wszystko do "Proszę przeczytać ustawę z tego roku"...

Jak coś ruszy dalej to postaram się w miarę możliwości przekazywać dalej.

#neuropa #polityka #prawo #dobrazmiana
  • 14
a to prawo działa wstecz?


@Rain_: To chyba nie jest wstecz skoro teraz postanowili podzielić własność. Może ktoś z tej grupy jest rolnikiem z definicji i dzięki niemu jako grupa mogą sobie robić z tą ziemią co chcą a odrębnie już nie bardzo.
@Doctor_Manhattan: Tyle, że to jest współwłasność, więc nikt z nich nie nabywa/zbywa (moim zdaniem) ziemi, lecz następuje jej podział. Jedyne o co może chodzić Sądowi, to o ten zapis:
Art. 1. Ustawa określa zasady kształtowania ustroju rolnego państwa przez:
3) zapewnienie prowadzenia działalności rolniczej w gospodarstwach rolnych przez osoby o odpowiednich kwalifikacjach.
Ciężko będzie zatem znieść współwłasność, jeżeli któraś z osób nie ma odpowiednich kwalifikacji określonych w ustawie
Ciekawe jakby geodeta
Tyle, że to jest współwłasność, więc nikt z nich nie nabywa/zbywa (moim zdaniem) ziemi, lecz następuje jej podział


@KsiegaRekordowSzutki: ustawa o kształtowaniu ustroju rolnego mówi i o tym:

Art. 2c. Przepisy ustawy dotyczące nabycia nieruchomości rolnej stosuje się odpowiednio do nabycia:

2) udziału lub części udziału we współwłasności nieruchomości rolnej.


Z tym podziałem, to nie przejdzie, bo ust. o gospodarce nieruchomościami (art. 93) zabrania dzielenia gruntów rolnych na działki mniejsze niż
@Doctor_Manhattan: Tyle, że oni nie nabywają/zbywają udziałów/części udziałów we współwłasności, więc tez zapis nie ma tu zastosowania.
Ten drugi (o GN) już niestety tak, więc trzeba szukać innego rozwiązania.
Współczuję, bo może się okazać, że pieniądze na geodetę i sądy zostały wyrzucone w błoto.
@Goofas:
dobrze powiedziały bo dziedziczenie rolne na przestrzeni kilkudziesięciu ostanich lat się zmieniało i obecnie w postępowaniach spadkowych stosuje się ustawy z różnych okresów. Zamiast płakać w rękaw trzeba było pójść do prawnika.
@Goofas: Po pierwsze, to interesanci nie mają możliwości dyskutowania z sędzią. Sędzia sądzi, a nie doradza prawnie, bowiem od tego jest profesjonalny pełnomocnik, więc albo sekretariat albo pełnomocnik i nic poza tym. Po drugie, czy podział jest dla kogoś niezbędny na tę chwilę? Jeśli nie, to polecam zwyczajnie przeczekać, aż dobra zmiana przeminie, wtedy jest szansa, że przepisy wydane przez kompletnych idiotów, oszołomów i złodziei zostaną zniesione. I tak w chwili