@Morituria: mnie męczył chaos w głowie, czułem że muszę wyjść do ludzi ale jak już wyszedłem to było zbyt dużo wszystkiego, szczególnie kiedy każdy człowiek który był w tej grupie gadał o czymś innym
@Karol_Bednarczyk: wychodzenie do ludzi, gdy wiesz, że raczej to nie jest zabawa dla ciebie - nie jest dobrym pomysłem. Też mi wmawiali, wyjdź do ludzi - będzie fajnie. No byli ludzie, były ich problemy. To bardziej żyłam problemami tych ludzi niż social skillem. Niektórzy chyba nie są do tego stworzeni.
@Morituria: na tyle wykop lubię, anonimowo można napisać swoje przemyślenia i ludzie jak ty są chętni do napisania czegoś, jeżeli ten temat łączy cię z nią. Jedyne co ratuje takie odizolowanie od świata
@Morituria: nadal się boi, ale rozmawiamy już na tematy, więc jest progres. Nadal jest zajęta swoją bajką i ma różne jakieś swoje zachowania, ale widać że wyrasta z tego
@Karol_Bednarczyk: znam ten uczuć zią. Stąd pewnie moja tendencja do nadużywania tego typu portali. Skoro lepiej się z tym czuję/ czujesz pisząc o tym, co ci leży na wątrobie, to czemu o tym nie napisać? Wiadomo, że większość ludzi będzie miała to w dupie i przescrolluje, ale czasem się zdarzy ktoś, kto zdaje się rozumieć ;)
Wyrasta? Z tego raczej się nie wyrasta. Można to ładnie zasłonić. Dasz jej taką fajną
@Morituria: nie ufa ludziom, nie wiem czemu tak jest, coś jej się musiało kiedyś stać, nie opowiada nic, problemy to jedynie teraz ze studiami a tak bardziej prywatne sprawy zasłania czymś innym. No i mówi cały czas że za rok przejdę obojętnie obok niej i nie będę wiedział kim ona jest. Za dużo chyba wychodiła do ludzi. A co u ciebie? :D
@Karol_Bednarczyk: musisz ją taką tolerować, albo dać sobie spokój. Jak wybierzesz pierwszą opcję - w końcu się otworzy. Gorzej jak wtedy ją skrzywdzisz. Widzę, że jest faktycznie progres, skoro mówi ci takie rzeczy, więc chyba ma na uwadze to, że jest jakieś "wy". Gratuluję!
U mnie w sumie nuda. Odetchnęłam z ulgą, bo w końcu przyjechała do mnie spóźniona ciotka XD
@Karol_Bednarczyk: czemu z tobą? Może w tym miesiącu księżyc miał jakiś dziwny wpływ na to. Nie mam bladego pojęcia. Nie cykałabym się tak, bo mam stałego niebieskiego którego kocham, ale jednak nie jestem z tych osób które mają zakodowane kochanie dzieci.
Widać, że skoro masz cierpliwość rozpracowywać ją od fz to i będziesz miał cierpliwość dalej to robić. Żeby tylko ci się nie przejadła jak już ją zdobędziesz, bo facet to
@Morituria: nie ma co trzymać tak jestem na tyle samotnym i wolnym człowiekiem że obędzie się to bez tego. Jedynie uzbierać pieniądze i kamperem wyjechać
Też mi wmawiali, wyjdź do ludzi - będzie fajnie. No byli ludzie, były ich problemy. To bardziej żyłam problemami tych ludzi niż social skillem. Niektórzy chyba nie są do tego stworzeni.
Wyrasta? Z tego raczej się nie wyrasta. Można to ładnie zasłonić. Dasz jej taką fajną
U mnie w sumie nuda. Odetchnęłam z ulgą, bo w końcu przyjechała do mnie spóźniona ciotka XD
ale piwerko się skończyło i smuteg
Widać, że skoro masz cierpliwość rozpracowywać ją od fz to i będziesz miał cierpliwość dalej to robić. Żeby tylko ci się nie przejadła jak już ją zdobędziesz, bo facet to