Wpis z mikrobloga

Od dawna obserwuje Wykop, ale dotychczas się nie udzielałem. Aż do dziś. Postanowiłem pokazać, jak wygląda pełnowartościowy, zdrowy i elegancki posiłek w szpitalu.

Wczoraj moja żona trafiła do szpitala. Na porodówkę. Urodził nam się syn, Aleksander. Pojawiły się jednak pewne komplikacje, więc doszło do cesarki (znacznie boleśniejszej niż w zwykłym przypadku, ale nie na to chcę zwrócić uwagę). W związku z tym, po środkach, które otrzymała żona, przez kolejne 24 godzin nie mogła niczego spożywać. Dodając do tego fakt, że trafiliśmy do szpitala nad ranem (po 4, urodziła o 5), od jej ostatniego posiłku minęło ok. 36 godzin.

Dziś na śniadanie otrzymała zacne dwie parówki, dwa kawałeczki chleba i świetne dodatki. Na obiad była pomidorówka z pomidorów (https://parenting.pl/portal/pomidory-a-karmienie-piersia), a na kolację niezwykle syte - jakżeby inaczej - dwa kawałeczki chleba i dwa plastry szynki.

Zdjęcia: http://imgur.com/a/ApCEl

Może to normalne, ale cholernie się wkurzyłem. Żona nie jadła przez 36 godzin, a dostała coś takiego. Coś, co kompletnie nie jest dostosowane do potrzeb kobiety karmiącej piersią oraz dziecka. Na dodatek kolacja ma miejsce przed godz. 17. Zatem do kolejnego posiłku... tylko jakieś 14-15 godzin. Nie wspominając już o tym, że nie wiadomo co to za parówka (czy to w ogóle stało koło mięsa) i szynka. Ok, rozumiem, są ograniczone fundusze, ale... są chyba jakieś granice.
  • 10
@Alex76: W szpitalach powinni zrobić tak, że dostajesz "darmowy" posiłek tylko w sytuacji, gdy chcesz, bo np. cię nie stać na zakup żywności we własnym zakresie. Wtedy biedni mogliby dostawać coś sensowniejszego, a bogatsi po prostu by sobie zamawiali, czy to ze szpitalnej kuchni, czy z dostawą via rodzina. I mogliby wybrzydzać do woli.

Sorry, ale taki mamy socjał. 500+ będzie? Pewnie nie, bo przy drugim nie cierpiałbyś pierwszych objawów odpieluszkowego
@SADFrog: Nie oczekuję rarytasów. Ale taka kolacja na 15 godzin? Takie śniadanie po 36 godzinach przerwy od jedzenia (z czego o 24 doskonale wiedzą). To jest przecież kpina.
@anetaha: I tak chciałem zrobić, ale niby jak, skoro żona po cesarce musiała przez 12 godzin leżeć bez ruchu, 24 godziny bez jedzenia, a odwiedziny następnego dnia od 13..