Wpis z mikrobloga

Jakieś dwa tygodnie temu rzuciła mnie panna, było nam dobrze ze sobą a w tydzień się wsio zesrało, bo ona chyba woli być sama. Przez ten czas trawiłem to strasznie, zajmowałem się czymkolwiek co by nie myśleć o niej. Wczoraj chciałem z nią pogadać, tak na spokojnie dowiedzieć się co poszło nie tak. Nie odebrała telefonu. W esemesach jasno dała mi do zrozumienia, że przecież po co mamy się spotkać jak nie ma o czym gadać. I tutaj pokazała jak wielkim i niedojrzałym emocjonalnie tchórzem jest. No ale mniejsza. Lekcja najważniejsza dla mnie:

Nie bądź za dobry, za kochany, cytując klasyka 'nie oddawaj duszy tylko czas'
To się nie opłaca. Pamiętajcie o tym mirki i mirabelki.

#zwiazki
  • 47
@hatterka: być może tylko wytłumacz mi zależność, że jak związek traktowałem mniej poważnie to było super, a jak zacząłem myśleć że to może ta jedyna (myśleć, nie przesadnie okazywać) to w tydzień z wielkiej miłości ostało się nic
@smarkyy faceci xd nie wziąłeś pod uwagę tego, że to nie zależy tylko od ciebie i twojego zachowania. Po prostu nie pasowaliscie albo ona miała takie odczucie, że to nie to i tyle. To nie jest jak z ciastem, będziesz robił wszystko zgodnie z przepisem to się uda. Trzeba znaleźć odpowiednią osobę, jak ta nie pasuje to inna.
@smarkyy zawsze boli, ale to co teraz się nauczysz zaprocentuje w kolejnym związku. Jaki mieliście staż?

@HaSSaN no tak, nje ma takiego czegoś jak dopasowanie, wystarczy mieć hajs i traktować jak psa i każda będzie z tobą do końca życia

@hatterka: to przestańcie się #!$%@? zachowywać jak niedojrzałe księżniczki. ciężko powiedzieć "nope, nie podoba mi się Twój charakter/wygląd/ogólnie nie pasujemy do siebie i nie jestem zainteresowana, elo!"? przecież to chyba nie boli? faceci też tak czasami robią niestety, ale nie wymyślają do tego gównousprawiedliwień zwykle. gro waszego przedstawicielstwa zachowuje się jak z ciężkim #!$%@? mózgowym i właśnie przez to jak poznałem swoją obecną to przez długi czas nie mogłem uwierzyć, że
@HaSSaN: bardzo się mylisz, bo mówiłam to na swoim przykładzie. staram się każdego dnia w swoim związku. miłość i ciepło jakie otrzymuję w zamian są warte każdego trudu. poza tym co ma wygoda do stwierdzenia, że w końcu trafi na odpowiednia kobietę?
HaSSaN no tak, nje ma takiego czegoś jak dopasowanie, wystarczy mieć hajs i traktować jak psa i każda będzie z tobą do końca życia

Nie wołaj mnie więcej do swoich odpowiedzi


@hatterka: Nie umiesz używać czarnolisto ?
@ilmash no tak, bo dopasowanie charakterów wychodzi po 2 randkach, cele życiowe sie nie zmieniają z wiekiem i jak ludzie przestają się dogadywać to mają dalej być razem bo tak. Jasne, są przypadki idiotek które wykorzystują facetów, ale są też tacy faceci. Nie można tego tak uogólniać. Czasem po prostu przestaje się to czuć przez 20 kłótnie za dużo i tyle, nikt się nie zmusi do miłości
Porozmawiaj ze swoim różowym jak
@hatterka: niedługi, raptem 2 miesiące z czego ona pod koniec wakacji była często w rozjazdach. Ja praca, ona klasa maturalna, zerwanie argumentowała bo ona sobie nie wyobraża że ona szkoła ja praca i związek normalny. Było super jak ona miała w #!$%@? wolnego czasu. U mnie ten plus, że sam sobie mogę dostosować godziny pracy i już myślałem jak to pogodzić z jej szkołą, żeby to miało ręce i nogi. Jak
@nimithril: napisałem "większość", więc nie wiem o co bóldupisz skoro to Ty masz problem z czytaniem ze zrozumieniem. a jak Cię interesuje historia moich związków to tylko przez pierwszego, z pozostałymi zakończyłem związek kulturalnie i zgodnie, nawet zdawkowy kontakt utrzymuję i czasami sobie pomagamy jak cywilizowani ludzie. ale widzę, że już jesteś "triggered", więc nie ma sensu ciągnąć dalej dyskusji

@hatterka: o czym ty w ogóle do mnie piszesz? ja