Wpis z mikrobloga

#truestory #takbylo
Co tu się, właśnie pod biedronką chciał mnie poderwać gej ȍ ̪ ő

Po sytym objedzie naszła mnie ochota na coś słodkiego, więc idę do sklepu. Wziąłem jakieś żelki, colę na wieczór i wychodzę ze sklepu, żeby skręcić sobie papirosn z tytoniu Pueblo, który świeżo kupiłem.
Od tyłu podchodzi jakiś facet, trzydzieści parę lat na oko, niski i chudy, normalnie ubrany, duże słuchawki na szyi i zanim powiedział o co chodzi uśmiechnął się na widok skręcanego papierosa.
-O widzisz kolego, nie skręciłbyś mi jednego?
-No dobra, właśnie zacząłem, to już ten będzie dla pana.
-Jakiego pana, Grzesiek jestem (uśmiech)
-Jan. Proszę
Myślałem że jak dostanie to podziękuję i pójdzie; podziękował ale nie podszedł.
-I jak ci się w Sopocie podoba?
-Bardzo przyjemnie, przeprowadziłem się tu miesiąc temu na studia, z Lublina.
-O, mieszkałem tam kiedyś, ale ciężko #!$%@?, katolstwo i ciemnogród, uśmiechnąć się nie można bo pomyślą że wariat.
-Oj tam, Lublin bardzo mi się podoba.

Jeszcze jakaś gadka szmatka i znikąd mówi do mnie:
-Jesteś blondynem, fajny kolor :)
Uśmiechnąłem się, co miałem zrobić.
-Ładne masz oczy :)
-Mama też mi to mówi (xD)
To już mnie zbiło z tropu
Chwilę potem wprost:
-A słuchaj, jesteś heteroseksualny?


-Tak, ale jeśli chodzi o innych to nie mam nic przeciwko, każdy żyje jak chce
-Widzisz, bo jesteś z Lublina i myślałem, że tam nieciekawie hyhy


Potem gadaliśmy coś o trójmieście, polecał punkty widokowe w Parku Krajobrazowym ("świetne miejsce na wino z koleżanką, miodzio") i inne takie. Skończyliśmy palić, podaliśmy sobie rękę i do widzenia.

Nie powiem, zaskoczyłem się. Ale przynajmniej jestem przystojny ʕʔ

  • 2