Mirki, ile razy wam opowiadałem, że niektórzy po prostu syfią w domach? Wiele razy - ale wiem, że uraziłem tym osoby które serio dbają o domy - jednak walka 1 vs 5 czy 2 vs 7 to bardzo nieuczciwa walka i ludzie bardzo szybko zniechęcają się do sprzątania za innych. Za to przepraszam i nie mam już zamiaru więcej tego robić.
No dobra, ale jak chce by w domach było czysto?
2 działania:
Pierwsza, to w domach w których poprzedni lokatorzy zostawili syf zamierzam zrobić sprzątany remont generalny, już dwa tego typu domy zostały odświeżone - posprzątanie samej kuchni zajęło jednej ekspertce 2 dni - tak, ludzie tak potrafią zasyfić i długo nie sprzątać.
Druga to zniechęcanie ludzi do tego typu śmiecenia. Jeśli cały dom będzie uwalony po jakimś okresie czasu, to cały dom zostanie obciążony kosztami sprzątania następnym razem. Jeśli problemem będzie tylko jedna osoba i reszta domowników będzie zgłaszała problem - wtedy koszt sprzątaczki (lub samo sprzątanie) będzie pobierany od tej osoby.
Czy to pomoże - nie wiem, ogólnie problem niesprzątania dotyczy jedynie 10% domów które mamy, większość domów np. na Wall Street, Castle Street czy Blythe Street i inne, to domy w których ludzie bardzo szanują porządek i sami się wzajemnie pilnują co do tego. Właściwie to jestem im wdzięczny - tak, jestem im bardzo wdzięczny za to, że sa normalnymi kulturalnymi ludźmi ( ͡°͜ʖ͡°)
Chyba że macie jakieś inne legalne sposoby na walczenie z nieporządkiem? Jak wy załatwialiście to w czasach #studbaza #studia gdy mieszkaliście z innymi? Macie jakieś pomysły?
Chyba że macie jakieś inne legalne sposoby na walczenie z nieporządkiem? Jak wy załatwialiście to w czasach #studbaza #studia gdy mieszkaliście z innymi? Macie jakieś pomysły?
@sorek: Wynajmowałam mieszkanie od babki, która w umowie zapisała w jakim stanie ma być oddane mieszkanie (umyte okna, wyprane i wyprasowane zasłonki, umyte futryny i drzwi, wyczyszczony piekarnik, mikrofalówka, rozmrożona i umyta lodówka i takie tam), gdyby najemcy nie chciało
No dobra, ale jak chce by w domach było czysto?
2 działania:
Pierwsza, to w domach w których poprzedni lokatorzy zostawili syf zamierzam zrobić sprzątany remont generalny, już dwa tego typu domy zostały odświeżone - posprzątanie samej kuchni zajęło jednej ekspertce 2 dni - tak, ludzie tak potrafią zasyfić i długo nie sprzątać.
Druga to zniechęcanie ludzi do tego typu śmiecenia. Jeśli cały dom będzie uwalony po jakimś okresie czasu, to cały dom zostanie obciążony kosztami sprzątania następnym razem. Jeśli problemem będzie tylko jedna osoba i reszta domowników będzie zgłaszała problem - wtedy koszt sprzątaczki (lub samo sprzątanie) będzie pobierany od tej osoby.
Czy to pomoże - nie wiem, ogólnie problem niesprzątania dotyczy jedynie 10% domów które mamy, większość domów np. na Wall Street, Castle Street czy Blythe Street i inne, to domy w których ludzie bardzo szanują porządek i sami się wzajemnie pilnują co do tego. Właściwie to jestem im wdzięczny - tak, jestem im bardzo wdzięczny za to, że sa normalnymi kulturalnymi ludźmi ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Chyba że macie jakieś inne legalne sposoby na walczenie z nieporządkiem? Jak wy załatwialiście to w czasach #studbaza #studia gdy mieszkaliście z innymi? Macie jakieś pomysły?
#uk #emigracja #sorekcharityltd
Co byś zrobił gdyby w mieszkaniu w którym mieszkasz wspólokatorzy syfili?
@sorek: Wynajmowałam mieszkanie od babki, która w umowie zapisała w jakim stanie ma być oddane mieszkanie (umyte okna, wyprane i wyprasowane zasłonki, umyte futryny i drzwi, wyczyszczony piekarnik, mikrofalówka, rozmrożona i umyta lodówka i takie tam), gdyby najemcy nie chciało
Komentarz usunięty przez autora