Wpis z mikrobloga

65782 - 9 = 65 773

Na korepetycje do strasznej dziewczynki (ratunku, groźba grypy żołądkowej, bo coś dzieciaka rozkładało - oby jednak nie było to wirusowe, ponieważ o ile normalnie w ogóle nie choruję, o tyle te cholerstwa z układem pokarmowym łapię od dzieci zawsze), której ni cholery nie jestem w stanie wyjaśnić o co chodzi z liczbami ujemnymi, a potem do roboty.
Planowałam doczłapać się, jak codziennie, po krakowsku "na nogach", ale jednak czas był bezlitosny i w 15 min. nie było szans na dotarcie na miejsce.
Zimno, mokro, wieje, a potem ciemno. Posiałam gdzieś w którymś z plecaków tylną lampkę, więc muszę przed kolejnym poniedziałkiem ją znaleźć.
Z ciekawostek: dziwienie dzieciaków pracy w "pani jeździ na roweeeeeerzeeeee?", jakby co najmniej ufo zobaczyły ;)

Strava działa zmiennie. Najpierw mnie wywaliła nie wiadomo gdzie, a w drodze powrotnej wszystko było ok. Tak czy siak - raptem 9 km, ale ruszyłam się (z przymusu, bo z przymusu, ale ruszyłam).

#rowerowyrownik
kasiknocheinmal - 65782 - 9 = 65 773

Na korepetycje do strasznej dziewczynki (ratu...

źródło: comment_ce9FlzkVV0STGCPOWSny7izCA4GRiqaE.jpg

Pobierz
  • 2
@metaxy: dziewczę zaczęło mieć problemy w trakcie :/ Zresztą z grypą żołądkową problem jest o tyle, że zaraźliwa jest zarówno przed, jak i jeszcze chwilę po :/ Mam nadzieję, że dziewczynka po prostu przegięła z jedzeniem, bo wrzuca wszystko jak leci. Okaże się na dniach :P To zresztą i tak pikuś, bo mnie tylko te dopadają (a może już zaliczyłam wszystkie odmiany i już nic mi niegroźne? ;)) Gorzej, że często