Wpis z mikrobloga

Jestem za zachowaniem wypracowanego porozumienia, ale trafiłem na ciekawy kontrargument a propo aborcji w przypadku dziecka z gwałtu. Co myślicie o takim komentarzu z internetu?

"Bardzo lubię to usprawiedliwienie gwałtem zwłaszcza, że do tej pory żadna obrończyni praw kobiet nie odpowiedziała mi na proste pytanie - kiedy kobieta dowiaduje się, że została zgwałcona? Miesiąc po gwałcie, pół roku po gwałcie, a może w dniu porodu? Bo gdyby dowiedziała się w dniu gwałtu, że została zgwałcona, to po co aborcja? Przecież farmakologicznie można nie dopuścić do zapłodnienia. Teraz 15-sto latki na legitymację mogą kupić środek wczesnoporonny ellaone, który działa nawet do 10 dni po stosunku, więc tym bardziej w dniu gwałtu lekarz na obdukcji może podać na życzenie poszkodowanej zwykłą antykoncepcję, nawet nie tak drastyczną jak ellaone.
Prawda jest taka, że pewna grupa kobiet chce mieć furtkę do usunięcia ciąży jak się rozmyśli ją donosić.
Od 1920 do 2000r. mieliśmy dwie wony światowe i komunizm, które pochłonęły łącznie ok. 165 000 000 istnień ludzkich. W tym samym okresie odnotowano, że dokonano 1 038 000 000 zarejestrowanych aborcji - nikt nie wie ile było niezarejestrowanych, nielegalnych (co najmniej drugie tyle). 99% tych aborcji było rzekomo na tle eugenicznym, co statystycznie jest niemożliwe, ponieważ np. dziecko z zespołem downa rodzi się najczęściej u kobiet po 35 roku życia, a i to statystycznie w tym przedziale wiekowych wynosi 1 na 600-1000 porodów. Dlatego nie ma takiej możliwości, żeby ponad miliard dzieci zabito z powodów wad genetycznych.
Prawda jest taka, że żadne wony nie zmniejszają tak populacji mniej wartościowych narodów jak ogłupianie kobiet przez wyspecjalizowane grupy wprowadzające nowe mody i hasełka o ochronie kobiet, decydowaniu o swoim ciele, wolności, równości, demokracji i całej tej gównianej propagandy." #czarnyprotest
  • 6
99% tych aborcji było rzekomo na tle eugenicznym


@Derasot: Nie ma takich danych, ściema.

Przecież farmakologicznie można nie dopuścić do zapłodnienia.


Można zmniejszyć jego szanse, ale po 24h od stosunku skuteczność spada bardzo, a często w 24 h po gwałcie kobieta nie ma szans zdobyć tabletek. To nie jest tak, że kogoś się gwałci, on wstaje idzie do apteki i gotowe.

środek wczesnoporonny ellaone


EllaOne nie jest środkiem wczesnoporonnym, to często
@Derasot: Po pierwsze nie każda kobieta radzi sobie z gwałtem na tyle dobrze by natychmiast zrobić z tym cokolwiek (zgłosić na policję, iść do lekarza, kupić tabletkę czy nawet powiedzieć przyjaciółce co się stało), poza tym są jeszcze kobiety niepełnoletnie które niejednokrotnie zwyczajnie wstydzą się powiedzieć o tym rodzicom/opiekunom. Zastanów sie tez co z sytuacją gdy to rodzic/opiekun gwałci. Komu wtedy zgłosić? Po drugie - jakim cudem można stwierdzić, że 99%
"Bardzo lubię to usprawiedliwienie gwałtem zwłaszcza, że do tej pory żadna obrończyni praw kobiet nie odpowiedziała mi na proste pytanie - kiedy kobieta dowiaduje się, że została zgwałcona? Miesiąc po gwałcie, pół roku po gwałcie, a może w dniu porodu? Bo gdyby dowiedziała się w dniu gwałtu, że została zgwałcona, to po co aborcja? Przecież farmakologicznie można nie dopuścić do zapłodnienia. Teraz 15-sto latki na legitymację mogą kupić środek wczesnoporonny ellaone, który
@Derasot:

Bardzo lubię to usprawiedliwienie gwałtem zwłaszcza, że do tej pory żadna obrończyni praw kobiet nie odpowiedziała mi na proste pytanie - kiedy kobieta dowiaduje się, że została zgwałcona?


Przykladowe sytuacje:
- kobieta w wyniku szoku i obrażeń nie jest w stanie podjąć szybkiej decyzji, czy przyjać tabletke. Np nieprzytomnej kobiecie nikt nie poda takiej tabletki.
- kobieta zostaje uwieziona przez gwalciciela i przetrzymywana jakis czas, nie ma dostepu do tabletki