Aktywne Wpisy
![pomidorowymichal1](https://wykop.pl/cdn/c0834752/cdaaab832dbe37052ed156847ff7cf4192897c6f6d4f1eb25e8da86921c918e8,q60.jpg)
pomidorowymichal1 +439
![pomidorowymichal1 - Pamiętacie to?
#mecz](https://wykop.pl/cdn/c3201142/b4987ded366b5f92bd506767d5003cefcd54738ac981183c9225e83f46bd6cd1,w150.jpg?author=pomidorowymichal1&auth=33a73c4c349a37cbb59907f6d087a5ea)
źródło: Zdjęcie z biblioteki
Pobierz![Tortcebulowy](https://wykop.pl/cdn/c0834752/a1bd0b80cf3e817a9d0fa42173c421f9aa13df410c26e6e0dfc269ff52c8bb1c,q60.jpg)
Tortcebulowy +371
Przypominam że Anglicy z tym pokoleniem nic nie wygrali xD
#mecz
#mecz
![Tortcebulowy - Przypominam że Anglicy z tym pokoleniem nic nie wygrali xD
#mecz](https://wykop.pl/cdn/c3201142/5f156087fdaf135e81c3b2338849cce565416be8341cea4a06a06fdaf6127f69,w150.png?author=Tortcebulowy&auth=2752722599779f6806d49c6d36441464)
źródło: Screenshot_20240620-184741
PobierzSkopiuj link
Skopiuj linkźródło: Zdjęcie z biblioteki
Pobierzźródło: Screenshot_20240620-184741
PobierzWykop.pl
- Wymyśl sobie jakieś imię. „Kasia” nie jest zbyt ciekawe - koleżanka tłumaczyła mi w kafejce internetowej, wprowadzając w arkana korzystania z czatu na Onecie.
- „Asia” jest w porządku? Mam tak na drugie.
- Nie bardzo. Imię powinno być bardziej... wymyślne. Poza tym nie mów nikomu, że masz dziesięć lat. Na czacie najlepiej mieć szesnaście lat. Koniecznie pisz też, że jesteś blondynką i że jesteś zgrabna. Wtedy wszyscy będą chcieli z tobą rozmawiać - zapewniała koleżanka. - Poza tym, podstawowa zasada: nie pisze się „cześć”, tylko „cze” – ciągnęła, podglądając moją rozmowę z użytkownikiem o nicku AdamMistrzu.
- A dlaczego tak?
- Bo tak jest fajniej. W internecie nie używa się polskich znaków.
Wzięłam sobie jej rady do serca. Szczególnie tę dotyczącą pisowni.
Moja rozmowa z AdamMistrzu wyglądała mniej więcej tak:
- Cze. Mam na imi Scholastyka, a ty?
- Adam. Naprawde masz tak na imie?
- Jasne. Mam szesnacie lat i jestem zgrabn blondynk. A ty jak wygldasz?
- Normalnie. Dziwnie piszesz, Scholastyko.
- Mw do mnie Scholcia.
- Ok. Czym sie interesujesz?
- Lubi czyta ksiki.
- Co?
- Ksiki.
- Nie rozumiem.
- Ostatnio czytaam „O szczciu” Wadysawa Tatarkiewicza.
Rodzice zawsze powtarzali mi, że „O szczęściu” to ładna, mądra książka, i że powinnam ją przeczytać, gdy dorosnę. Uznałam, że gdybym miała szesnaście lat, a na imię Scholastyka, to na pewno uwielbiałabym Tatarkiewicza.
- Nie pisz, że lubisz czytać, bo pomyślą, że jesteś pasztetem - koleżanka znów podglądała moją rozmowę.
- Nigdy nie widziałam pasztetu, który czyta książki - odparłam, lekko poirytowana.
- No i nie pisze się „ksiki”, tylko „ksiazki”. Ech, kompletnie nie potrafisz pisać –
koleżanka pokręciła głową z dezaprobatą.
- Spadaj na szczaw - zdenerwowałam się już całkiem na poważnie.
- Nie mów do mnie z bliska, bo ci jedzie z pyska jak z dupy tygryska!
- Idź do warzywniaka, połóż łeb na wadze i wciśnij burak.
- E tam, nie rymuje się. Nie odzywaj się do mnie więcej.
Nie odzywałyśmy się do siebie przez tydzień.
- Scholcia, jestes tam? - zapytał Adam.
- Jestem.
- To ja juz musze isc. Czesc.
- Cze.
Pobyt w kafejce kosztował mnie pięć złotych. Uznałam, że bez sensu jest wydawać tygodniowe kieszonkowe na to, by przez chwilę poudawać, że się jest szesnastoletnią blondynką z Krakowa. Za takie pieniądze można było kupić coś fajnego. Na przykład paczkę keczupowych Maczug oraz papierosy.
#nunkunpisze #truestory #heheszki
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora