Aktywne Wpisy
KingaM +8
15 lat na wykopie, tysiące rozmow z mireczkami, a dobrze rokowało i robiło to jedynie paru, z czego 90% na wykopie już nie pisze i ciągle znajomość się urywa przez ghosting, nie wiem co jest ze mną nie tak, wcale nie przedłużam i sama wychodzę z propozycją spotkania ale najczęściej do niego nie dochodzi
#randkujzwykopem ktos powie że wybrzydzam za mocno,że hipergamiczna ze mnie bestia, że każdy ma wady sratatatata...BZDURA! Są róże
#randkujzwykopem ktos powie że wybrzydzam za mocno,że hipergamiczna ze mnie bestia, że każdy ma wady sratatatata...BZDURA! Są róże
wfyokyga +274
Kto pamięta plusuje!
Co ciekawe twórcy mieli stworzyć z tego portalu coś na wzór polskiego spotify ale temat upadł.
Wiem, bo sam pracowałem przy tym projekcie.
Co ciekawe twórcy mieli stworzyć z tego portalu coś na wzór polskiego spotify ale temat upadł.
Wiem, bo sam pracowałem przy tym projekcie.
Ranne wstawanie nie jest i nigdy nie będzie moją mocną stroną, więc próba biegania o 6tej rano skończyła się przestawieniem budzika o godzinę. Za to moja silna wola jest w dobrej formie zapach popcornu w kinie nie robi na mnie już żadnego wrażenia, a chrupki z suszonego jabłka doskonale zastępują czipsy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
śniadanie 246 kcal
kanapka z serkiem, szynką i pomidorem
II śniadanie 195 kcal
kefir z ekspandowaną kaszą jaglaną (taka nadmuchana jak cheeriosy ale bez żadnego miodu ani nic) i jabłko
w ogóle to pierdoła jestem bo zrobiłam sobie tą kaszę z kefirem, po czym zahaczyłam miską o dyszę od ekspresu do kawy i połowę #!$%@?łam :'D nawet rzeczy martwe w biurze wiedzą, że się odchudzam i mam mniej żryć.
lunch 402 kcal
burger z indyka (uff już ostatni) z kaszą pęczak, pastą z papryki i ogórkiem małosolnym. Przed wyjściem z biura jednak znowu byłam głodna więc zjadłam sobie DayUpa (fajna rzecz żeby trzymać w pracy na wypadek napadu głodu)
obiad 328 kcal
pieczone udko indyka bez skóry, pieczone bataty, papryka, pieczarki i jabłuszko
kolacja 259 kcal
w kinie zjadłam sobie chipsy jabłkowe, na kolację mozarella z pomidorem, bazylią i odrobiną oliwy z oliwek. Wyszło mi trochę mało kalorii więc sobie pół kabanoska drobiowego wzięłam.
razem 1430 kcal (ale w to nie wliczyłam herbaty z ksylitolem i wody z sokiem z cytrusów i trawą cytrynową (taki napój od fortuny, nie ma żadnych dodanych cukrów, ale nie sprawdziłam ile kcal) więc pewnie bardziej 1480. Ważne, że trzymam się tych okolic 1500
W czwartek trening na nogi!
hej #lodz może mi ktoś powiedzieć gdzie w okolicy Piotrkowskiej albo Atlas Areny zjem coś dobrego i W MIARĘ dietetycznego? Wybieram się w sobotę i nie chcę jeść smutnej i niedobrej sałatki, ale też nie chcę pakować w siebie pizzy ani burgera ( ͡° ʖ̯ ͡°)