Wpis z mikrobloga

APEL DO WSZYSTKICH POLAKÓW

tekst jest inspirowany historią pewnego narkomana z Hyperreala, bardzo znanego, oraz opowieściami mojego wujka ex-punka i lekturą opracowań na temat organizacji narodowych w kraju, oraz form ich przekształcania.

Jestem patriotą, kocham moją ojczyznę, uważam że patriotą jest każdy kto kocha, szanuje, promuje swój kraj, osoba budująca, chcąca naprawdę lepszych warunków w kraju nad Wisłą. Niestety mówiąc "patriota" spotykam się z odpowiedziami "z naziolem nie gadam". Ludzie w większości kojarzą patriotyzm tylko z Ruchem Narodowym, który jest organizacją chcącą siłą narzucać ludziom swe poglądy. Tak samo ONR - w telewizji wszystko ładnie, my szanujemy, zapraszamy, wszelkie zadymy to prowokacje i ogólnie jest miło. Ale dla ludzi którzy są zbyt młodzi i nie znają lat 90-tych opowiem pewną sytuację, która miała miejsce w Warszawie. Wtedy narodowcy mieli nieco inną taktykę, nie było ich w tv, sejmie, ludzie czuli strach ich widząc. Dlaczego? Ponieważ lali każdego który im się nie podobał, bez powodu, zabili moją koleżankę i kolegę, mnie odratowali w szpitalu. Sprawców do dzisiaj nie złapano, ale doskonale pamiętam jakie mieli koszulki, co mówili, a mówili, że "będą nas #!$%@?ć jednego po drugim, bo nie podoba nam się to że jesteście inni od nas i macie inne poglądy, tylko nasze są słuszne". Siedzieliśmy na ławce pod wpływem LSD, spokojnie jak zawsze, kulturalnie, a ci z orłem na koszulce skatowali nas za nic, oni nienawidzą wszystkich odmienności, Tylko Polak katolik biały hetero, reszta won, my was wytłuczemy". Po tamtej sytuacji do dzisiaj odczuwam tragiczne konsekwencje, wpadłem w nałóg narkotykowy, uzależniłem się od heroiny, każda sekunda życia na trzeźwo jest koszmarem, nie pojmę do dzisiaj dlaczego oni są tak źli. Dzisiaj zmienili taktykę, ale to w większości ci sami ludzie, ONR, MW, RN - zrozumieli, że aby dojść do władzy trzeba się hamować, ma być miło, grzecznie, kultura. W środowiskach ONR jest wielu idiotów którzy lubią sobie hailować przy swastyce. Przedstawicielami publicznymi są ludzie z dobrą prezencją, ładnie mówiący, potrafiący manipulować młodymi ludźmi. Dawne bandy nazioli oficjalnie nieistniejące kamuflują się teraz w RN i ONR. Nie ufajcie tym ludziom, oni tylko udają patriotów, a są zwykłymi zwierzętami nienawidzącymi drugiego człowieka.
Nie jestem z KODu smrodu czy innego łajna, piszę to jako osoba chcąca aby wreszcie było normalnie.
  • 1