Wpis z mikrobloga

@Quietor: dolicz jeszcze tych zjebów co szeleszczą własnym żarciem. Wczoraj byłem na Blair Witch, to w połowie filmu musiałem się przesiąść, bo bym pozabijał ludzi obok.
Ja tam zawsze przed seansem kupuję worki z ziarenkami do popcornu piekę je w domu bo są 100x lepsze od tych kupnych gotowych, dosalam odpowiednio pakuje do dużej reklamówki zaś reklamówkę z Pepsi do plecaka i mogę iść :D
Pamiętam jak na nockę z Władcą Pierścieni z kumplami zrobiliśmy kilka takich plecaków nawet rzędy obok częstowaliśmy :D
@fortheworld: mój ulubiony patent to czerwone wino w jednorazówkach na kawe kupowanych w markecie (albo kubkach z KFC jak spontan jest wymagany); czerwone wino zostało wybrane na podstawie badań empirycznych nad grupą loszek o odpowiedniej liczebności by móc uznać badanie za statystycznie istotne

To jest kino a nie jakis bar.

@Quietor: jest różnica pomiędzy sączeniem alkoholu z partyzanta a #!$%@? wnoszeniem całego #!$%@? kubełka KFC i #!$%@? skrzydełek i wycieraniem
@Quietor: ale ja piszę o sieciówkach, gdzie w sieciówkach uświadczysz dobrego filmu? jak chce iść na dobry film, to idę na jakieś indie-gówno z hipsterami albo inny dyskusyjny klub filmowy; kiedy ostatnio byłeś w kinie i na czym?
@fortheworld: #!$%@? ostatnio siedziałem obok takich świń, przyszedł chłopak z dziewczyną, seans sie zaczyna, wyciągają paluszki i czipsy z lidla + argusy premium XDDD oczywiście zaczęło #!$%@?ć piwskiem naokoło, zwróciłem im uwagę to tylko coś tam pomruczeli i bez słowa szybko dopili i dalej już jedli tylko te czipsy i paluszki. #!$%@? podzwierzęta.