Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Witajcie.Miałem dzisiaj taką sytuacje:Jadąc autobusem do szkoły, oczywiście w niezłym ścisku.Zaczepił mnie dwa lata starszy typek mówiąc żebym ściągnął plecak bo rzekomo go gniótł(no bulwa reszta miała luksusowe warunki tylko on biedny skrzywdzony).No więc powiedziałem, iż nie ściągnę gdyż nie mam miejsca nawet żeby to zrobić.Ten zaczął się pluć że zaraz mnie #!$%@? z tego autobusu. Pod naciskiem takiego zachowania wreszcie ściągnąlem ten plecak po czym przy ściąganiu go i ruszeniu się autobusu z przystanku padłem na niego całą swoją masą...Zrobił kwaśną minę coś jeszcze mówiąc pod nosem a ja miałem #!$%@? humor do końca lekcji. Jak waszym zdaniem powinienem postąpić? Nie chciałem się dłużej stawiać, gdyż wiem że nie miałbym z nim większych szans przy rozwiązaniu siłowym.Poza tym że za nim było jeszcze kilku kolegów.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
  • 11
@AnonimoweMirkoWyznania: plecak się ściąga, nawet w regulaminie większości przewoźników to jest. Masz nie zajmować 10 miejsc. Ostatnio jeden ocierał mi się takim plecakiem o głowę, więc mu grzecznie zwróciłem uwagę, że może by go ściągnął, bo mi zaraz oko porysuje. Za pyskówkę wylądował razem z nim na podłodze i ostatecznie go zdjął.
Na przyszłość nie dyskutuj, bo nie jesteś świętą krową, tylko ściągaj to gówno i dawaj między nogi, jak nie