Wpis z mikrobloga

Chyba żadna "grupa społeczna" nie bawi mnie tak jak młodzi, wielkomiejscy, semi-hipsterzy, bywalcy modnych klubów typu Bal w Warszawie czy Prozak w Krakowie którzy jakieś 2-3 lata temu na fali nowego Tedego czy raperów typu Quebonafide czy Deys postanowili dać upust swojej zbuntowanej naturze i zacząć udowadniać swoją miłość do muzyki hip-hop. Oczywiście tej w tym nowym, modnym wydaniu, bo powiedzmy sobie szczerze, gdyby ci raperzy nie mieli fajnych tatuaży, fajnie się nie ubierali, nie mieli fajnego życia na instagramie, to żadne z nich by ich przecież nie słuchało. Mam paru takich delikwentów i delikwentki w znajomych i lubię obserwować ich dypsuty pod wrzucanymi przez siebie kawałkami na fejsa. "Bengeralert" "doświadcz #!$%@?" "Sztooooos" W sumie to i tak dobrze że już wyrośli ze SWAGu, to pewnie też im w końcu przejdzie. To jest niesamowite jak bardzo ludzie potrafią być nijacy.
#rap #bekazpodludzi
Pobierz MireczekBezbeczek - Chyba żadna "grupa społeczna" nie bawi mnie tak jak młodzi, wielk...
źródło: comment_txcRBKtDwa4IytrUV686FUgOQ2AUjS1M.jpg
  • 2