Wpis z mikrobloga

@anwaldt: To zadaje:)
1. Czym zajmujesz się na tym statku?
2. Krajowy armator?
3. Długo już tak pracujesz?
4. Jak wyglądają szychty? (Jak się dostajesz do pracy, bo wiem ze niektórzy lecą pół świata do portu)
5. Jakie do tego było potrzebne Ci wykształcenie?
  • Odpowiedz
@juzekk8:
1. Pracuję w dziale pokładowym. Wypływałem ponad 12 miesięcy jako kadet pokładowy (praktykant). Kolejny kontrakt jako oficer.
2. niemiecki
3. 2 lata
4. Na morzu pełni się wachty (ang. watch). Samolotem. Na pierwszy statek okrętowałem w Mombasie (Kenia), a wyokrętowali mnie w Laem Chabang (Tajlandia). Teraz zaczynałem w Antwerpii, a schodziłem w Niemczech.
5. Studia inżynierskie na Akademii Morskiej na kierunku nawigacja, ale może też skończyć 2,5 letnią szkołę
  • Odpowiedz
@MtEverest: Jest taka możliwość. Mieliśmy dwóch starych Niemców przez 2 tygodnie, jako pasażerów. Nie wiem ile dokładnie to kosztuje, ale to na pewno koszt kilku tys. euro.
@juzekk8: prowadzenie wachty nawigacyjnej; jako trzeci oficer (najniższy stopniem) odpowiedzialny jestem za safety, czyli inspekcje, konserwacje itp.: środków ratunkowych, ppoż. i innych rzeczy związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa. Poza tym w porcie jako oficer nadzoruje operacje przeładunkowe, a często trzeci oficer odpowiada
  • Odpowiedz
@anwaldt: Całkiem interesujące rzeczy z punktu widzenia osoby która nie jest z tym związana. Czy nie czujesz się czasem źle że jesteś tyle od kraju i rodziny?
  • Odpowiedz
@anwaldt: Na tej mapie Wasz ewentualny zapas wydaje się dosyć mały. Faktycznie kilkanaście metrów od Was jest już płytko czy może to wygląda tak tylko na tej mapie?
  • Odpowiedz