Wpis z mikrobloga

@rybak_fischermann: jeśli idę sam z wózkiem po ścieżce rowerowej (a mam do tego prawo, bo średnio mamy po dwa koła na głowę ( ͡° ͜ʖ ͡°) ) to usuwam się jak najbardziej w prawo a jeśli sytuacja tego wymaga to na chwilę zjeżdżam na trawę i zatrzymuję się.
  • Odpowiedz
@szeryfe: Po co mnie wołasz.. Zdaje sobie sprawę, że wiele ludzi się będzie oburzać i uważać takie zachowanie za patologię, ale mam to w głębokim poważaniu. Bo praktyka a teoria to dwie różne sprawy, są pewne granice, w Polsce inaczej się nie da, bo służby mają takie coś w dupie. a #!$%@? jeden z drugim może na drugi raz przemyśli. Poza tym jak widzę biegające dziecko to wiadomo, że siłą rzeczy
  • Odpowiedz
@r5678: czyli w skrócie jak być burakiem, a ludzie jeszcze Ci klaszczą. O losie. Weź przepadnij.

Najbardziej kuriozalna sytuacja na DDR jaką miałem ? Pod koła wpadł mi latawiec.


Tylko nie zdziw się, jak idąc na chodniku/trawie zobaczysz kupę i zdziwisz się, że 'dlaczego nie jest w kiblu'.
  • Odpowiedz
@peszmerd: No i dobra mogę być burakiem.. wisi mi to i powiewa. Dla mnie burakami są ci co idą po DDR i jeszcze takie bydło z mordą wyskakuje, że rowerem po ddr jedziesz... tfu.
  • Odpowiedz
@Jakr: jak kretyn jedzie środkiem pasa i się go wyminąć nie da to tak - blokuje. ile razy się wkurzałem na kretynów, bo obok ścieżka rowerowa, a delikwent uparcie jedzie ulicą 2 metry od krawężnika
  • Odpowiedz
@r5678: Kolego tu nie chodzi o to kto jest burakiem, bo co do tępienia to się w pełni z tobą zgadzam. Swoim zachowaniem możesz jednak naprawdę zrobić komuś krzywdę, warto ryzykować by komuś coś udowodnić?
  • Odpowiedz