Wpis z mikrobloga

Ilu prawdziwych nauczycieli spotkaliście na swojej ścieżce edukacyjnej w polskiej oświacie?

Mam na myśli takich, którzy rzeczywiście mieli smykałkę do prowadzenia lekcji- trzymali dyscyplinę, ale mieli poczucie humoru i nie wprowadzali atmosfery strachu. Takich z darem przekazywania wiedzy w kreatywny sposób, którzy nie dyktowali podręcznika do zeszytu, a słuchało się ich z przyjemnością bo po prostu oni sami czerpali ze swojego zawodu przyjemność. Ja, odpowiadając na to pytanie zupełnie szczerze, tylko jedna nauczycielka przychodzi mi do głowy. Jak jest u was?

Ilu prawdziwych nauczycieli spotkałeś na całej swojej ścieżce edukacyjnej?

  • Ani jednego. 5.4% (33)
  • Jednego prawdziwego! 15.4% (94)
  • Dwóch takich było. 30.0% (183)
  • Było ich trzech. 17.3% (106)
  • Czterech. 4.9% (30)
  • Trochę ich było. Powyżej 4, nie więcej niż 10. 24.1% (147)
  • Spotkałem ich dużo, wyliczyłbym ponad 10. 2.9% (18)

Oddanych głosów: 611

  • 22
@nicky_santoro: Pan z Fizyki w gimnazjum, niestety za głupi jestem, żeby poważniej się fizyką zainteresować ale był pierwszą osobą jaka przyszła mi do głowy. W technikum chociaż to było podobno jedno z lepszych to żadnego jakoś dobrze nie wspominam; wszyscy mieli totalnie #!$%@?. Może to też po części wina klasy.
Pozdrawiam Pana z fizyki Wacława K. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@nicky_santoro: Jedną matematyczkę która potrafiła jako jedyna z "normalnych" nauczycieli prowadzić sama lekcje a nie być lektorem. Oraz 4 nauczycieli przedmiotów zawodowych, w porównaniu do pozostały nauczycieli tych przedmiotów nie szkolili się na nauczycieli per se i ich celem było nauczenie nas podstawy programowej, a nie jej zrealizowanie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@nicky_santoro: moja babeczka z podbazy od klas 1-3. W gimbazie historyk - mega lekcje panie Włodku. Matematyczka, babka od angielskiego, plus wuefista i trener koszykówki w jednej osobie. W techbazie znów babeczka od angielskiego, do tego wicedyrektor od matmy i ekonomistka - super milf
@nicky_santoro: Mieliśmy babcię lat 70 z informatyki. Wymiatała nieźle. Uczyła nas wielu różnych zagadnień, od programowania w wxWidgets do PHP. Na pewno znała się na rzeczy. Raz mi pozwoliła prowadzić lekcję z Unity.
@nicky_santoro: w 100% pod opis chyba żaden nie pasuje, ale miałem dwóch takich wyróżniających się, których na pewno zapamiętam. Nie klepali głupio podręcznika, mieli swoje metody (bardzo różne), podchodzili indywidualnie do większości uczniów w mojej klasie i widać było, że chcieli czegoś nauczyć, a nie tylko #!$%@?ć 45 minut i elo. Zwłaszcza jeden próbował oprócz wiedzy ze swojego przedmiotu przekazać sporo życiowej wiedzy, udzielał rad i ogólnie był mega.