Wpis z mikrobloga

@KattStuu: #krakow #narkotykiniezawszespoko #krakowskirynek #niebieskiepaski #rozowepaski #kolezanki #nicsmiesznego #rusek

Taka akcja mi się wczoraj zdarzyła:

Sobotnia noc (coś po 23) idę z koleżankami ul. Sienną w Krakowie. Kto zna ten wie, że zawsze na ulicy przy plantach milijon taksówek stoi. No i tak idziemy sobie chodnikiem, przed nami nikogo za nami też, ale nie zmienia to faktu, że tam zawsze dużo ludzi jest. No i dzięki Bogu!

Gdy tak szłyśmy obok tych taksówek nagle za nami pojawił się koleś, no sku*wiel wyrósł z ziemi. Oczy nieprzytomne, ledwo się zataczał i gadał coś po rosyjsku, ja zdążyłam wyłapać tylko "suka blyat". Mówię do tych moich różowych, że natychmiast włazimy między taksy i skręcamy na drugą stronę ulicy, więc jak postanowiłyśmy tak chciałyśmy zrobić, ale nie zdążyłyśmy ;/ Ku*as złapał koleżankę, która była w środku za kark i z całej siły przycisnął do siebie, a drugą chwycił za torebkę, mnie już nie dosięgnął. Wykorzystałam to, że jestem 'wolna' i zaczęłam typa pięściami okładać, bo jedną koleżankę totalnie zablokował, a druga tylko jedną ręką go napierdzielała. Chwilę się tak szarpałyśmy z nim, ale sku*wiel musiał być naćpany totalnie, bo wyglądając jak mokry wróbel chwyt miał porządny.

Jak już wspominałam miejsce akcji jest dość ruchliwe to nasza samotna walka nie trwała długo i ku mojemu zaskoczeniu od razu jakiś niebieski ruszył z pomocą. Zapytał się tylko czy koleś jest z nami, na nasze zaprzeczenie rusek od razu dostał w ryj i puścił koleżankę, którą trzymał przy klacie. Zostało nam tylko jeszcze wyswobodzenie drugiej. Jak to różowe zaczęłyśmy tylko szczypać, drapać i okładać pięściami kolesia, ale druga dalej była w potrzasku. Dopiero sprowadzenie ruska do parteru przez naszego Wybawcę sprawiło, że puścił torebkę koleżanki.

Pomogłyśmy jej wstać i jak się trochę ogarnęłyśmy zobaczyłyśmy, że Wybawca przyciska ruska kolanem, ale ten się dalej szarpie. Za chwilę jednak przyszło dwóch niebieskich i już trzymali go we 3. Totalnie spanikowałyśmy i po prostu podziękowałyśmy Wybawcy i chciałyśmy się jak najszybciej oddalić.

Teraz po ochłonięciu trochę mi głupio, mogłyśmy poczekać przecież na policję, ale byłyśmy totalnie w szoku. Dlatego też nie wiem co się stało z ruskiem.

Jednakże chciałam bardzo podziękować Wybawcy, nie wiem czy przesiadujesz na wykopie, ale jesteśmy Ci bardzo wdzięczne, bo jako jedyny od razu zareagowałeś. Niebieskim, którzy dołączyli później, też jestem bardzo wdzięczna.

Ale szczególnie NIE dziękuję taksówkarzom. Akcja działa się koło dwóch taksówek, a kierowcy jak gdyby nigdy nic stali i palili papierosy. Może i takie akcje widzą na co dzień i już jest to pewnego rodzaju znieczulica, nie wiem...

Boje się tylko pomyśleć co by było, gdyby koleś miał nóż. I teraz, gdy ochłonęłam po całej sytuacji i załam sobie sprawę, że ku*wa koleś nas po prostu napadł żałuję, że nie poczekałyśmy na policję.
  • 11
@KattStuu:

Jak już wspominałam miejsce akcji jest dość ruchliwe to nasza samotna walka nie trwała długo i ku mojemu zaskoczeniu od razu jakiś niebieski ruszył z pomocą.

Dziwacznie piszesz, miejsce jest ruchliwe, ale byłaś zaskoczona interwencją jakiejś osoby trzeciej. Osobliwe.