Wpis z mikrobloga

Dzieńdobry Mirki.

Dziś wylazłem do ogrodu i po raz kolejny zaczepiła mnie jeżyna. Ze względu na to, że to już sześćdziesiąty ósmy raz w tym kwartale, podjąłem decyzję, że musi zginąć. Mam do Was w związku z tym pytanie: czy jest sposób na ubicie jednej konkretnej rośliny tak, żeby sąsiednie nie ucierpiały? Zaznaczam, że nie mam dostępu do korzeni - są u sąsiadów obok i za murem prowadzącym na pastwisko, więc morderstwa trzeba by dokonać przez gałęzie. Sąsiedzi nie robią zbiorów jeżyn i też ich wpieniają te krzaki, ale są z tych "leniwych" - wynajmują dom i to "nie ich problem".
Najlepiej, żeby ów sposób nie wymagał zbyt niebezpiecznej chemii, bo w miejscu, w którym mieszkam nawet zakup dwóch opakowań paracetamolu jest prawnie zakazane.
Dzięki z góry!

#ogrodnictwo
  • 7