#metallica #gitara #!$%@?.. obiło mi się kiedyś o uszy że into nothing else matters jest proste. Chyba tym osobom chodziło o pierwsze 6 dżwięków, bo później lekko nie jest. Mam już staż pół roku i ciągle mam problemy z tym wstępem(gram na klasyku). Zwrotki i refren są łatwiejsze niż intro. Serio.
@Kapitan_Neuropa: W pewnym sensie 'łatwy/trudny' to pojęcie względne. Jak będziesz sporo grał, to za rok też będziesz mówił, że 'intro do nothing else matters jest proste'.
@Kapitan_Neuropa: Mieli na myśli pierwsze dźwięki, tak. Dalej jest trudniej, nie trudno, ale początkujący na pewno będzie miał problemy. Chociaż czarów tam nie ma, kilka barrowych akordów z kilkoma wariacjami. Dasz radę ;)
@DeafSilence: nie alternatywny, bo np come as you are też wszyscy grają i ja gram też. #!$%@? mnie jak się nauczę piosenki a ktoś mów "to to wszyscy potrafią, #!$%@? umiesz grać"
@Wydmuszka: @jamtojest: Dla mnie znajomość jakiegoś kawałka oznacza bezbłędnie zagranie po nagłym przebudzeniu w środku nocy. To musi być taka pewność że gdy zagram to dajmy na to 10 razy to za każdym razem będzie zagrane dobrze. W przypadku NEM tej pewności nie ma, jakiś błąd zawsze się wkradnie. Taby znam na pamięc(nawet całość łacznie ze solówka przerobioną na klasyka), szybkość jest, tylko szlifuje i szlifuje.
#!$%@?.. obiło mi się kiedyś o uszy że into nothing else matters jest proste. Chyba tym osobom chodziło o pierwsze 6 dżwięków, bo później lekko nie jest. Mam już staż pół roku i ciągle mam problemy z tym wstępem(gram na klasyku). Zwrotki i refren są łatwiejsze niż intro. Serio.
Ja uczę się tego nie dla popisówy, ale by zwiększyć umiejętności. W drugiej cześci intra są trudne chwyty(dla nooba), to dobra nauka.
Dalej jest trudniej, nie trudno, ale początkujący na pewno będzie miał problemy. Chociaż czarów tam nie ma, kilka barrowych akordów z kilkoma wariacjami. Dasz radę ;)
@Rurzowy_Rzufff: uuu Pan alternatywny
@Kapitan_Neuropa: i to zajebisty kawałek. A zawsze znajda sie buntownicy uwazajacy sie za lepszych, bo mainstream jest ble ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@jamtojest:
Dla mnie znajomość jakiegoś kawałka oznacza bezbłędnie zagranie po nagłym przebudzeniu w środku nocy. To musi być taka pewność że gdy zagram to dajmy na to 10 razy to za każdym razem będzie zagrane dobrze. W przypadku NEM tej pewności nie ma, jakiś błąd zawsze się wkradnie. Taby znam na pamięc(nawet całość łacznie ze solówka przerobioną na klasyka), szybkość jest, tylko szlifuje i szlifuje.