Wpis z mikrobloga

taka sytuacja, wracam sobie nocą po mieście a tu na przystanku stado sebixów wyrywało i podpalało ławkę xD ludzie czekający na autobus odsunięci 15 metrów dalej i udają że nic nie widzą, nikt nie reaguje oczywiście bo sebixów ze 20, ale najlepsze że jak wyrwali i w koncu odpalili to tylko pokrzyczeli coś do siebie, odłożyli ławkę tam gdzie była choć nie przymocowywali i rozeszli się bez entuzjazmu xD najlepszy jeden janusz co jak odeszli to zaczął na głos lamentować że co za bydło a tak to stał i wpatrywał się w buty
  • 1