Wpis z mikrobloga

#vlcd #dieta #mikrokoksy #podsumowanie
Po prawie 8 tygodniach pora zakończyć dietę. Mógłbym jeszcze parę dni pociągnąć, ale żona już wkurzona, a mi coś psycha siada i to odchudzanie staje się obsesją. Zaczynałem od low-carb w maju, pod koniec czerwca wszedłem na vlcd.
Waga początkowa - 83 kg, pas 94
Po low carb - 78 kg, pas 88
Obecnie - 71 kg, pas 79
Poziom otłuszczenia przed - 21%
Poziom otłuszczenia obecnie - 11,5%
Dieta: do 1200 kcal, Białko: przynajmniej 2g/kg m.c., węgle 20 g, tłuszcze 40 g (tutaj czasem oszukiwałem)

Nie wszystko szło tak jak chciałem. Było czasem alko, było parę oszukanych dni (dodatkowo, poza zakładanymi).
Generalnie dieta jest do przejścia, nie ma jakiejś spiny. Nie trzeba #!$%@?ć tylko piersi z kurczaka i ryb. Fajnym rozwiązaniem są również schabowe z Biedry, steki z rostbefu, mięso z ud kurczaka, mięso mielone z chudej szynki z Biedry (5g fatu/ 100 g).
Trenowałem 3-4 razy w tygodniu splitem.

Kilka spostrzeżeń.

Alkohol
To nie jest tak, że jak ze szwagrem/teściem/kumplem wypijesz wódki z Colą light, to cię cofnie z dietą. Nie. Zdarzały się tygodnie imprez z alko i faktycznie waga i pas spadały wolniej, ale spadały - nie ma co robić z siebie idioty i odcinać się od znajomych. Podejrzewam, że alko bardziej psuje budowanie masy, niż odchudzanie na vlcd.

Kawa
Radzę ograniczyć do minimum. Przeginanie z kawą masakrycznie wpływa na kondycję. Generalnie czujesz się słabo a perspektywa treningu niszczy ci psychikę

Suplementy
Polecam BodyMax. Kto ograniczył węglowodany do minimum kiedykolwiek, chyba zna reakcję organizmu. Generalnie jak po ostrym przepiciu. Na przygody z alko polecam Essentiale Forte.

Trening
Po treningu jesteś #!$%@?. Ale nie tak jak zazwyczaj. Jesteś #!$%@? tak, że masz ochotę położyć się na betonie i leżeć do końca dnia (szczególnie po posiłku potreningowym). Ja nie opieprzałem się na treningach i propozycja żony po nogach i barkach na przejażdżkę rowerową kończyła się zazwyczaj awanturą. Nie dawałem rady.

Jedzenie
Tak jak wcześniej pisałem - nie tylko pierś z kurczaka, ale kilka innych produktów. Posiłki proponuję rozkładać na kilka i nie głodzić się. Z intermittent fasting nie dałbym rady. Radzę raz w tygodniu ładować się węglami. Bez tego miałem niepotrzebne zastoje.

Podsumowując
Świetna dieta na okres wiosenno-letni (dostępność warzyw, na nowo polubiłem smak kalafiora). Reakcja ludzi na moją przemianę bardzo motywująca - od krytyki, że jestem za chudy (zazwyczaj grubasów) wyrazu podziwu, po objawy zaniepokojenia (pytania o nowotwory).
Czy czuję się lepiej, że już kończę tą katorgę? Nie. Vlcd wpisało się w moje życie na tyle, że czuję wręcz obawy, że znowu mnie zaleje, że będę gruby. I właśnie to był główny powód wcześniejszego zakończenia przygody z tą dietą. Nigdy nie byłem szczuplejszy. Fakt, mam trochę BF, mięsnie brzucha trochę się zarysowują, a pozostałe nie są jakoś przesadnie rozbudowane. I tutaj właśnie nachodzi mnie taka konkluzja - czy to ten 20% BF skutecznie utrudniał budowanie masy mięśniowej, czy #!$%@? trening, czy może kulawa dieta? Okaże się za niecały rok, bo przechodzimy do ostatniego punktu.

Co teraz
Agresywniejszy rewers - 50-60 gramów węgli co 5 dni. Moje TDEE rysuje się na poziomie 2200kcal, dobiję do 2600-2700kcal.
Na początku nie będę kombinował z rotacją węgli, albo nieznacznie kombinował. Dorzucę dużo cardio (którego w sumie nigdy nie robiłem). Zastosuję wszystkie możliwe suple poprawiające wrażliwość insulinową (kozieradka już zakupiona), włączę BCAA i kreatynę. Odstawię alko (ewentualnie zminimalizuję spożycie do 5g etanolu/ kg m. c. w postaci jasnego piwa, lub białego wina - były jakieś badania na ten temat) no i kupię Desmoxan i rozprawię się z nałogiem ( ͡° ͜ʖ ͡°). Nigdy nie rzucajcie palenia na diecie.
Zobaczymy co z tego wyjdzie.
  • 47
  • Odpowiedz
  • 1
@fenis Szanuje. Mnie to tez czeka, ale nie mam motywacji. W sumie nigdy nie robiłem wycinki tylko zawsze masa bo byłem zajebistym ekto, aż przegiąłem. Teraz wyglądam bardziej jak skinny fat...
  • Odpowiedz
@fenis: wzrost? wymiary?

Generalnie czujesz się słabo a perspektywa treningu niszczy ci psychikę

Ja bez tabsa kofeiny to nawet nie ściągnąłem koszulki w szatni.

czy to ten 20% BF skutecznie utrudniał budowanie masy mięśniowej, czy #!$%@? trening, czy może
  • Odpowiedz
@pokey: 176 cm. Wiem ( ͡° ͜ʖ ͡°). Generalnie moje zalanie dotyczyło brzucha i klatki. Nogi i łapki chudziutkie, stąd może taki efekt. BF mierzyłem wzorem, a nie fałdomierzem. Tak czy siak. Efekt jakiś jest, a następnym razem może będzie jeszcze lepiej.
  • Odpowiedz
Reakcja ludzi na moją przemianę bardzo motywująca - od krytyki, że jestem za chudy (zazwyczaj grubasów) wyrazu podziwu, po objawy zaniepokojenia (pytania o nowotwory).


@fenis: Skąd ja to znam... -20kg w trochę ponad rok tutaj, i identyczna sytuacja... Teraz zamierzam ruszyć z masą ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@luki_: Daje się radę. Gorzej przeżyłem zejście na low carb niż z low carb na vlcd. Może tak spróbuj zacząć. Nie ukrywam, że głód pomagały zabijać fajki i kawa (nie polecam jednak zaczynać ( ͡° ͜ʖ ͡°) ). Jak to pisał prekursor - polska5ever - "Da się porządnie #!$%@?ć 200 gramami jarmużu"
  • Odpowiedz
@GSXR600: Robiłem, ale dla samego siebie, nie udostępniam zdjęć w necie. Generalnie nie wyglądam jakoś szczególnie fajnie (nie mam wyraźnej kraty na brzuchu). Jestem ewidentnie szczuplejszy, nawet pani w sklepie sama zagaja rozmowę o moim wyglądzie, więc efekt jakiś jest. Sam myślałem, że będzie lepiej, ale następnym razem się bardziej postaram
  • Odpowiedz