Wpis z mikrobloga

Przyznam się Wam Mireczki moje, że konflikt zwany "Arabską Wiosną" śledzę od jego początku, czyli od marca 2011. Po upadku Kadafiego w Libii moja uwaga od razu przerzuciła się na Syrię. Chciałbym oto podzielić się z Wami moimi spostrzeżeniami dotyczącymi tego konfliktu do których, każdy trzeźwo myślący użytkownik internetów, powinien dojść samodzielnie. Otóż w całej koncepcji wojny hybrydowej chodzi o to, żeby jak najdłużej nie wiadomo było o co chodzi i kto
tak naprawdę pociąga w tym wszystkim za sznurki. Protesty z 2011, krwawe ich tłumienie, dezercja części SAA i powstanie FSA, działalność terrorystyczna poprzez zbrojne powstanie oraz cała masa innych mniejszych i większych luźnych ugrupowań, jak również ich sojusze, wreszcie powstanie Al-Nusry i Daesh, które przyszło z Iraku oraz wplątanie w to wszytko Kurdów miało trzy zasadnicze cele:
1) zniszczenie Syrii poprzez fizyczną depopulację kraju i stworzenie warunków do uchodźstwa wewnętrznego i zewnętrznego, jak również fizyczne zniszczenie infrastruktury kraju;
2) wprowadzenie na terytorium Syrii organizacji o charakterze terrorystycznym i zbrojnym, których celem, oprócz głównego, czyli walki zbrojnej z rządem Baszara, było prowadzenie walki między sobą o ludność, terytorium i złoża, które wywożono zresztą do państw sponsorskich tychże organizacji;
3) interwencja państw ościennych w Syrii poprzez destabilizację i akcje prowokacyjne na ich własnym terytorium, przypisane organizacjom działającym i sponsorowanym przez te państwa na terytorium Syrii.

Te trzy podstawowe czynniki dały na tyle efektu w postaci destabilizacji oraz osłabienia kontroli rządu w Damaszku nad poszczególnymi prowincjami w kraju, że główne źródło tych problemów, czyli ugrupowanie zbrojne o nazwie Daesh, zaczęło atakować swoich sponsorów - po primo Turcję, na ich własny rozkaz, tylko po to, by doprowadzić do zbrojnej interwencji w Syrii, zastępując Daesh innymi grupami zbrojnymi. Wczoraj (24.05.2016) na północy Syrii wystartowała interwencja jednej z grup zbrojnych walczącej min. z rządem w Damaszku - tzw. FSA wspierana przez armię turecką i tym samym rozpoczęła się realizacja pkt. 3. Niewątpliwie, niedawny tzw. zamach stanu w Turcji przyspieszył ten proces. Teraz de facto Turcja, która jest w NATO i tymczasowym sojuszu z Rosją, nie walczy z rządem Syryjskim, ale z jego wrogami na jego terytorium i tym samym podbija go i okupuje.

Każdy kogoś korzystał, by osiągnąć swój cel.

Inni sponsorzy zbrojnych grup opozycyjnych w Syrii:
USA
Izrael
Jordania
Arabia Saudyjska
Zjednoczone Emiraty Arabskie
Katar
Bahrajn
Kuwejt

#syria #syriafaq
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Kebab-Snack-Wars-2011: Izrael wbrew obiegowej opinii wcale nie wspiera syryjskiej rebelii. Nie ma tez żadnych wiarygodnych dowodów na to, aby zaopatrywał rebeliantów w b--ń.

Biorąc pod uwagą historię relacji syryjsko-izraelskich, konflikt syryjski jest na rękę Izraelowi - angażuje dwóch ważnych wrogów tego kraju - Hezbollah i Syrię. Z perspektywy Izraela najlepiej jest, aby wojna domowa trwała tam jak najdłużej. Izrael nie miesza się jednak generalnie w ten konflikt i nie wspiera
  • Odpowiedz
@NaLiniiFrontu-SyriaIraq: Izrael bezinteresownie udzielający pomocy ( ͡ ͜ʖ ͡)
W miarę nowszy filmik, poszukaj sam w necie. Aha a to, że nie ma jakichś wielkich dowodów obciążających Izrael to nie znaczy, że nie wspierają terrorystów. Przecież wcale nie muszą wysyłać broni własnej produkcji. Z resztą już wywiad izraelski zna się na robocie
s.....1 - @NaLiniiFrontu-SyriaIraq: Izrael bezinteresownie udzielający pomocy (⌐ ͡■ ͜...
  • Odpowiedz
@scarface1911: Widziałem ten filmik na reddicie kiedyś, transport wykryto w prowincji Suwayda, wiec do Syrii dostał się przez Jordanie i to ona to zorganizowała. Z całego transportu tylko jakieś stare miny są izraelskie...Tak jak mówisz, gdyby Izrael chciał im pomóc, to by im wysłał trochę broni ze składów uzbrojenia zdobytego na Arabach podczas wojen z nimi, a nie wysyłał własną b--ń, jeszcze do tego jakieś stare miny...na to jednak nie
  • Odpowiedz
@NaLiniiFrontu-SyriaIraq:

Z perspektywy Izraela najlepiej jest, aby wojna domowa trwała tam jak najdłużej.


Nie bardzo. Im dłużej Hezbollah i Iran tam walczą tym wcale nie jest lepiej dla Izraela, ponieważ tym dłużej ci dwaj śmiertelni jego wrogowie zdobywają cenne doświadczenie bitewne. Co prawdziwa walka, to nie ćwiczenia na poligonie. Doświadczenia nabyte podczas wojny w Libanie w 2008 cały czas "stygną", jak i liczba dowódców-weteranów maleje. Dzięki Syrii mogą podtrzymać swój
  • Odpowiedz
@tank_buster_: Jest to prawdą, ale z drugiej strony Hezbollah także traci zasoby i wielu doświadczonych dowódców i setki żołnierzy w walkach w Syrii. Poza tym Hezbollah jest zaangażowany i mocno zajęty w Syrii i chyba ma to jakiś wpływ na działania przeciwko Izraelowi, a raczej ich brak. No i kolejna kwestia, interwencja Hezbollahu w Syrii nie spotkała się raczej z zadowoleniem wśród libańskich sunnitów i popsuła wizerunek organizacji wśród tej
  • Odpowiedz
@tank_buster_:

dwaj śmiertelni jego wrogowie zdobywają cenne doświadczenie bitewne

Co do armii syryjskiej, to ona już przed wojną nie była żadnym przeciwnikiem dla Izraela, a z wojny wyjdzie całkowicie zrujnowana.
  • Odpowiedz
Co do armii syryjskiej, to ona już przed wojną nie była żadnym przeciwnikiem dla Izraela, a z wojny wyjdzie całkowicie zrujnowana.


Pisałem o Hezbollahu i Iranie.

Hezbollah także traci zasoby i wielu doświadczonych dowódców i setki żołnierzy w walkach w Syrii.


Nie
  • Odpowiedz