@ciociasamozlo: zastanawiam się w ogóle... Jak? I czemu? Może ktoś chciał sobie przeprowadzić eksperyment, co się stanie jeśli? Mam nadzieje, że go zlokalizują, to jest koszmarne...
@FelisViridis: mysle ze bedzie to niemozliwe, ustalenie kto co. Moze za malego mu cos wsadzali rodzice albo dziadkowie, sam juz nie wiem co kieruje taka osoba.
@ciociasamozlo: Nie zdziwiłabym się, gdyby to było dzieło dziecka w wieku 9-11 lat, a nie dorosły. Dzieciak mógł to zrobić w ramach głupiej zabawy, ale i tak powinien ponieść karę. Jego rodzice też - za wychowywanie dziecka na zwyrodnialca.
@scatter_heart: Napewno kot z wlasnej checi baterii nie zjadl, wiec jednak nalezaloby uzyc sily. Ale to nie cia wykopu by analizowac. Szkoda kot jak i wlascicielki.
@ciociasamozlo: Masz rację - szkoda kota i szkoda kobiety. Odkąd musiałam uśpić kota babci potrzaskanego kijem, obiecałam sobie że już nigdy, przenigdy nie wypuszczę kota z domu.
@ciociasamozlo: Dzięki. Wyciągnęłam z tego wnioski - niestety przykre. Ludzie potrafią być nieobliczalni i bezcelowo okrutni. Dlatego moje koty wychodzą na balkon i nigdy nie wyjdą same, nawet na ogród.
Z resztą, w okolicy domu moich rodziców koty ginęły często - otrute, złapane we wnyki, postrzelone. Dlatego jestem przewrażliwiona na punkcie wypuszczania kotów :(
@scatter_heart: Zawsze intryguje mnie ta bezcelowosc. Nie potrafie zrozumiec jaka z tego mozna czerpac przyjemnosc, bo co innego? A w Twoim przypadku to nic dziwnego, fajna okolica. Nie sa ciekawe co jest za plotem?
@scatter_heart: My wyprowadzamy nasze na smyczy, jak psy. Trzeba być czujnym, bo lubią wchodzić na drzewa, ale kot ma namiastkę wolności. Trochę śmiesznie, bo decyzja o kotach była podyktowana m.in. mniejszym zapotrzebowaniem na ruch niż u psa, a niekiedy tak miauczą, że trzeba je wyprowadzać 2 razy dziennie. Szantaż emocjonalny mają opanowany do perfekcji.
Natomiast faktycznie, wypuszczanie kota samopas nie jest dobrym pomysłem. Z tego co wiem, na moim starym osiedlu
@powerfulally Mają duuuuuuży balkon i bawię się z nimi regularnie, więc mają trochę ruchu. Próba spaceru na smyczy skończyła się...uciekaniem w stronę domu :D
A Bezia wygląda ślicznie :) I mamy taką samą smycz ;)
@scatter_heart: One już tak wiedzą, że zaraz będzie spacer, że aż mruczą jak im się nakłada te kubraki :) Ale one są niestety dla psów, musimy je tak trochę dziwnie spinać, żeby im pasowały i żeby nam z nich nie wyskoczyły. W każdym razie koty szczęśliwe, a my jesteśmy małą sensacją na osiedlu, bo nikt tu nie wyprowadza kotów :D To jeszcze Balu do kompletu jak się tak chwalę :)
Ciezko mi zrozumiec takie zachowanie.
Mam nadzieje, że go zlokalizują, to jest koszmarne...
Z resztą, w okolicy domu moich rodziców koty ginęły często - otrute, złapane we wnyki, postrzelone. Dlatego jestem przewrażliwiona na punkcie wypuszczania kotów :(
A w Twoim przypadku to nic dziwnego, fajna okolica. Nie sa ciekawe co jest za plotem?
Natomiast faktycznie, wypuszczanie kota samopas nie jest dobrym pomysłem. Z tego co wiem, na moim starym osiedlu
A Bezia wygląda ślicznie :) I mamy taką samą smycz ;)