Wpis z mikrobloga

#tatry
Aż się pochwalić ( ͡° ͜ʖ ͡°) Napisać mógłbym litanie, ale streszczę wycieczkę. Może ktoś będzie chciał zrobić podobne trasy i coś w tym mu mój wpis pomoże.
Wyjazd o 00:00, 500km później, o 5:00 wyjście do Chochołowskiej. Bez snu. Niestety udało się tylko dojść do Ostrego Rohacza, ale i tak trasa sroga.
Na drugi dzień wyjście po 6:00 z Łysej Polany (parking po Polskiej stronie przy drodze za darmo) przez Jaworzynę, Wielką Świstówkę do Chaty Terrego. Ale żeby było trudniej, z Zamkowskiego zeszliśmy prawie 300m w dół, żeby zobaczyć wodospady. Do góry pełna moc, pobity rekord prędkości, 800m przewyższenia w lekko ponad 2h. Już po zmroku.
Klimat Terrego to zupełnie inny poziom.
Ze schronu wyjście spokojnie o 8:00. Na Czerwoną Ławkę chyba był najtrudniejszy odcinek, ale trudności nie sprawił. Przez Zbójnicką, na Rohatkę, Polski Grzebień i tu decyzja, że Wielka Wysoka musi też być - podejście ostre, trudności żadne. Zejście Doliną Białej Wody nie miało końca! Na koniec Murzasichle i w celu uzupełnienia kalorii bardzo dobra pizza.
Słońce przez całe 3 dni i 3 noce.
Pobierz booolooo - #tatry
Aż się pochwalić ( ͡° ͜ʖ ͡°) Napisać mógłbym litanie, ale streszcz...
źródło: comment_t7vYIvhmfov7HTHMC2nHnF9Qsgm8LX33.jpg
  • 12
@booolooo: Nie powaliło się tam coś z przewyższeniami? Bo pierwszego dnia masz jakieś śmieszne 56m, a drugiego grubo ponad 4 km! W pierwszym przypadku wiem, że powinno być coś około 2000m, w drugim nie mam pojęcia, ale wygląda na trochę za dużo.
Generalnie ładna wycieczka, gratuluję i już się nie mogę doczekać kolejnego wypadu w Tatry :)
@hard1: No coś gps nie poradził sobie z tym. O ile odległość jest ok, to przewyższenia na pewno nie. Wg mapy coś takiego powinno być.
1700+ 1700-
2339+ 1326-
1244+ 2289-

Teraz tydzień regeneracji strzaskanych kolan. Ale warto było.()
@booolooo: Moje doświadczenia z endomondo też są takie, że długość trasy liczy raczej ok (chyba, że się lata dużo po lasach i zgubi zasięg). to przewyższenia nawet na najprostszej trasie wychodzą bez sensu.

Teraz tydzień regeneracji strzaskanych kolan. Ale warto było.()

Takie trasy dzień po dniu to się nie dziwię. Ale raz na jakiś czas można sobie pozwolić :)
@booolooo: Na początku podszedłem, zobaczyłem jak to wygląda i pomyślałem, że "o cholera, będzie ciężkie". Przepaście po bokach jednak robią wrażenie. Ale też zrobiłem parę fotek, potem złapałem łańcuch i powoli przeszedłem.
W drodze powrotnej spróbowałem samą górą, już bez trzymania łańcuchów. O dziwo było trochę łatwiej.
Fajne miejsce, spełniło oczekiwania ;)
Szkoda trochę, że nie doszedłeś do Płaczliwego. Szlak bywa ciężki (o ile się idzie oficjalnym wariantem graniowym, a nie
Pobierz hard1 - @booolooo: Na początku podszedłem, zobaczyłem jak to wygląda i pomyślałem, że...
źródło: comment_pKq1O8KOfFchilsa029QRPcW3reWPi7n.jpg