Wpis z mikrobloga

@Morituria: Stety czy niestety, ale podszedłem do filmu przez pryzmat choroby głównego bohatera, bo sam nie mam za ciekawie z psychiką. Przez cały film praktycznie błądziłem myślami, myśląc czy omamy w moim przypadku to kwestia czasu, nie za bardzo myśląc o filmie, musiałbym Go jeszcze raz obejrzeć.
Na dzisiejszy wieczór też możesz mi coś polecić?