Wpis z mikrobloga

Mirki. Pieprznął mi zasilacz w drugim PC. Miał z 5 lat, ale NIE był z czarnej listy elektrodowej i miał wiele różnych zabezpieczeń i certyfikat 80+.
Regularnie go czyściłem. Po prostu różowy włączył kompa, coś porobił, poszedł zrobić herbatę, wraca i "hej Atexor coś mi komp nie działa". Rozkręciłem i e środku zasilacza luzem ułamana część jakiegoś chipa. Cóż.. Może jakieś spięcie i wybiło zabezpieczenie?

Kupiłem nowy (thermaltake se 530w) i komp nie wstaje. Sprawdzam metodą spinaczową bez podpinania do mobo i działa. Hmm. Odłączyłem hdd i wentylatory i się włącza ale monitor nie reaguje (myszka i klawiatura też) . No to chyba hdd padł (samo zasilanie do niego dawałem). Po chwili okazało się że wentylatory też, bo nadal nie odpala jak je podepnę (na molexy). Odpinałem RAMy (zostawiałem po 1 kości w różnych slotach), zmieniałem gpu na stare i nadal nie działa. Co ciekawe czasem przy włączeniu pc (nie zawsze) śmierdzi spalenizną, ale za Chiny nie potrafię dociec skąd oraz dlaczego nie za każdym włączeniem.

Już mnie krew zalewa. Co to cholera jasna może być? Możliwe że mobo padło? Nigdy się nie spotkałem z takim czymś aby uszkodzone mobo zezwalało na włączanie komputera i raz śmierdziało a raz nie. Ale jak nie mobo, to... Procesor? Albo wszystkie 4 kości ram? Albo wentylatory podpięte pod mobo?

#pcmasterrace #komputery #pytanie #zalesie
  • 5
@Atexor: W takich sytuacjach zawsze metoda prób i błędów. Przy #!$%@?ęciu zasilacza liczysz się z tym, że albo padł sam albo popalił część podzespołów za sobą. Bardzo możliwe, że to płyta główna. Obejrzyj kondensatory czy są spuchnięte ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@MightLight: patrzyłem - całe.

Niby zabezpieczenia no ale bez jaj. Aby pół kompa rozwalić ( ͡° ʖ̯ ͡°)
I możliwe jest aby uszkodzone mobo w ogóle startowało?

Najbardziej to szkoda ew. proca (fx-8350) oraz danych na dysku. Jak myślisz - jak ten dysk (który wydaje się że miał zgon) podepnę pod sprawny pc nie powinien wyrządzić szkód? Zasilacz w sprawnym z najbielszej listy - corsair rm650x
@mamrotekk: ostatnio nie miałem burzy. Ba, nawet nie padał deszcz wtedy kiedy komp padł.

Zaryzykowalem i podłączyłem hdd pod drugi komp... I działa. Uff. Czyli wychodzi na to że płyta główna padła :/
Tylko dziwne że startuje kompa dopóty nie ma podłączonego dysku.