Wpis z mikrobloga

Piszę to już po raz drugi, bo sto lat temu nikt mi w tej kwestii nie pomógł: Czy któryś z Mirków byłby w stanie pomóc mi rozwikłać pewien rebus? W sporym skrócie: mój dziadek (Aleksander Krasowski lub Krassowski) od strony ojca był najprawdopodobniej tzw. "żołnierzem wyklętym" - z tego, co wiem, był kapitanem WP, pochodził z Wileńszczyzny, a potem nagle znalazł się na terenach obecnych Borów Tucholskich. Mógłbym z tego wnioskować, że był jednym z żołnierzy V Brygady Wileńskiej pod dowództwem mjr. Szendzielarza "Łupaszki". Tamże (w Czarnej Wodzie) najprawdopodobniej poznał moją Babcię (Niemkę, która uniknęła wywózki, ponieważ znała zajebiście dobrze język rosyjski i wg szczątkowych przekazów rodzinnych wybłagała u sołdatów, aby pozwolili jej zostać в польше). Wówczas,w 1945 r. jakikolwiek ślad się urywa, moja Babcia przeprowadza się w okolice #slawno, w lipcu 1953 r. rodzi się mój ojciec, a o dziadku już nic nie wiadomo. Wiem, że został aresztowany i rozstrzelany *gdzieś*. To wiem z opowieści mojej Babci, przekazywanych ustnie przez mojego ojca i matkę. Babcia nie chciała mówić za wiele, trochę "wyjawiła" mojej mamie, trochę ojcu, część wiem od rodziny ojca. Nie spytam już o nic mojego ojca, bo nie żyje od 7 lat, Babci też nie spytam, bo zmarła 20 lat temu. Cała historia była w całej rodzinie owinięta firaną tajemnicy, nikt o nic nie pytał, nikt nie odpowiadał. Niedługo po śmierci ojca stwierdziłem, że nastał koniec się #!$%@? i skierowałem zapytanie do *Kuratora Spadku* oraz do IPN, ale nie dowiedziałem się niczego konkretnego. Stąd też moje pytanie: czy któryś z Mirosławów zna jakieś sposoby, aby IPN ustaliło, kim był mój dziadek? ewentualnie, czy ktoś zna sposób, w jaki ja sam mogę się tego dowiedzieć?
#zolnierzewykleci #prl #historia
  • 3
  • Odpowiedz
@TheFourthHorseman: Spróbuj nawiązać kontakt z regionalistami i lokalnymi historykami - zapaleńcami. Poznałem kilku takich z moich okolic i kolesie mają ogromną wiedzę. Grzebią w papierach, rozmawiają z żywymi jeszcze naocznymi świadkami wydarzeń, archiwizują wszystko co się da.
  • Odpowiedz