Wpis z mikrobloga

  • 107
#warszawa #praca #zalesie
#!$%@? mirki szukanie pracy w Warszawie to kabaret. Od 8 na nogach, 6 rozmów. Rozmowa ostatnia. Agencja nieruchomości remontujaca mieszkania i sprzedającą je dalej. Przychodzę na rozmowę, ładnie pięknie. Gościu wyskakuje do mnie że jestem spocony i brzydko pachnę więc dziekuje za rozmowę. Chyba myślał że każdy porusza się klimatyzowanym mercedesem. Trudno żebym po 7 godzinach w koszuli pachniał fiołkami. Dotąd nie dowierzam co się #!$%@?ło :D
  • 41
  • Odpowiedz
via Android
  • 2
@Kelemele nie do sprzedaży. Bardziej zalatwianie rzeczy typu dorobić klucze, pojechać do castoramy, zgłosić remont. Ogólnie człowiek od wszystkiego. Do sprzedaży bym zrozumiał.
  • Odpowiedz
via Android
  • 1
@dope wspomnialem o tym że w ostatniej chwili okazalo się że zmienili miejsce spotkania i zapieprzałem 1.5 km z buta? :D
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@dope masz oczywiscie rację ale moim zdaniem w takiej sytuacji to on powinien rozumiec i przeprosic zamiast stawiać jakies wymagania.
  • Odpowiedz
@D4kai
Mogłeś chu..owi powiedzieć: Skoro śmierdzę proszę pana to jestem kontrolerem z inspekcji pracy i za naruszenie godności osoby bezrobotnej pańska firma zostanie ukarana mandatem w wysokości 5000 zł.
Pokazując frajerowi telefon, że jest nagranie. Fajnie by się obsrał!!!
  • Odpowiedz
@lokibb Bo śmierdzi... Pozwolić sobie aby jakiś kasztan mówił jak masz żyć? Nie kumasz? Aluzji wobec ch...ja ''pracodawcy''.
Napisałem: " jestemkontrolerem z inspekcji pracy" a czy jestem? A nie fajna jest riposta za "pan śmierdzi"? Mandat 10000 zł ... Panu pracodawcy się #!$%@?..o to go na glebe.
Ty w korpo dymasz? To wszystko jasne...
  • Odpowiedz