Wpis z mikrobloga

267525 - 102 = 267423

Pijcie ze mną kompot i smarujcie łańcuch. Moje pierwsze #100km. Czyli urlop rozpoczęty. Czas jest, jeszcze żeby była pogoda i chęci, aby zrealizować parę rowerowych planów.

Nie będzie wysypu zdjęć, bo okolice po których kręciłem były jakoś niezbyt fotogeniczne, a sam Jarosławiec, do którego jechałem to już w ogóle nudy, nawet biorąc poprawkę na fakt, że to typowa letnia nadmorska niewielka miejscowość. Utwierdziłem się tylko w przekonaniu, że turyści to rak. I zdecydowanie wolę unikać ich wielkich skupisk.

Do około 75 km dość swobodnie. Ostatnie 20-25 km to walka z samym sobą i opadającym co chwilę siodełkiem. Ostatnie 15 km to dokręcanie do 100, głównie po mieście i jeszcze większa walka z samym sobą i opadającym siodełkiem.

Tyłek, mimo jazdy w zwykłych spodenkach, ma się dobrze. Kolana trochę gorzej.

Przypuszczam, że prędko tego nie powtórzę.

Dane z licznika:

Dystans: 102 km
Czas: 4:57:38 (z przerwami około 5:50)
Średnia prędkość: 20,63 km/h (myślałem, że będzie gorsza przy tym dystansie)

#rowerowyrownik #100km
  • 6