Wpis z mikrobloga

#medycyna na meczu w kosza wbiegając pod kosz zostałem potraktowany kolanem idealnie w miejsce między rzepką a kością udową. Po 15 minutach grałem dalej, chociaż byłem praktycznie bezużyteczny. Dzisiaj przy ruchach nogi czuję lekki dyskomfort, a samo kolano nie zgina się do końca (brakuje kilku centymetrów), a gdy próbuje mu pomóc pojawia się lekki ból. Dodam też, że widać lekką opuchliznę (na lewej nodze głowa przyśrodkowa mięśnia czworogłowego jest podkreślona natomiast na tej wadliwej prawej zlewa się z kolanem)

Pytania mam następujące: Czy to naderwanie ścięgna i czy w takim razie lekarz? Jakie są jeszcze możliwości (naderwanie łąkotki odpada, bo swobodnie ruszam podudziem na boki)?
  • 4