Wpis z mikrobloga

@wrexwaz: Ja zawsze mówię poszłem i śledzę potok piany z pyska. Kocham też tam coś pisze zamiast obrzydliwej, nieforemnej strony biernej. Gorset poprawnościowy to strój mentalnego niewolnika. Dla mnie takie spierdoksy łykające wszystko, co z siebie wykupka Rada Języka Polskiego, niczym się nie różnią od wiktoriańskich sztywniaków zafiksowanych na punkcie savoir-vivre'u. Dygnąć dwa razy, podwijając sukienkę, odgiąć najmniejszy paluszek przy piciu kawy, zesrać się na lewą ściankę sedesu. A czemu? Bo
@NYCBronx: Dzięki, nigdy bym się nie domyślił. To nie mogła być literówka, z pewnością człowiek, który w jednej wypowiedzi używa uzusu, koniugacji, kodyfikatora, savoir-vivre'u i wiktorianizmu, nie wie, że reguły to liczba mnoga. Masz medal z ziemniaka.


@koroluk To niesamowite jak łatwo cię trolować. Gdyby to był ironiczny żart odnosnie twojego komentarza też byś nie załapał. Zawiodłem się.